kacpersky: O matko przenajświętsza, ratuj nas proszę. ZERO, ZERO, ZERO: zero biegania, zero kreatywności, zero boiskowego IQ, zero dokładności, zero pazerności, zero chęci grania swojego. Do 80 minuty NIC.
Dalot jest w pierwszej kolejności do wysłania do Championship. Na każde spotkanie oddaje 4 niecelne strzały na wiwat i średnio 1 celne dośrodkowanie w pole karne. Proporcje dokładnie odwrotne niżby się oczekiwało od takiego wahadłowego. To jest cały jego wkład w grę, bo ani w obronie, ani w ataku nic więcej nie daje. Zapomnijmy, że miał jeden dobry sezon. Zapomnijmy. Nie mam siły oglądać tak żadnego, pozbawionego jakichkolwiek atutów - za wyjątkiem towarzyskich - piłkarza w koszulce United. Tak nie może być.
Bruno na ławę. Nie wiem kto w jego miejsce, nie interesuje mnie to. Drugi sezon biega jak poparzony po boiskach. Nie potrafi się odnaleźć w grze ze skrzydłowymi, ani posłać dobrego podania przecinającego formację rywala do napastnika. Do tego ciągłe próby zagrań w typie Scholesa na ścianę defensorów i osamotnionego Hojlunda. Albo strzały z nieproporcjonalnie trudnych pozycji. Czerwona kartka – trochę z winy własnej, a trochę Dalota - jest tym, co przelało moją czarę goryczy. Do tej pory był dla mnie nietykalny, ale mam już dość kapitana, który ciągle się gotuje, ma trudności z komunikacją i dobrą grą. Mecze z trybun dobrze mu zrobią.
Hojlund - j/w. Na cenzurowanym. Pod byle pretekstem ląduje na tyłku. Do tego ustawianie się w pojedynkach na długość łokcia, zamiast próbować zerwać ze smyczy i grać na 1,5 metra od obrońcy. No mizernie ten gość wygląda. Dopóki dostawał te 3 podania w pole karne ze skrzydeł, dopóty wyglądał ok. Teraz - pod nieobecność kolegów z drużyny - nie potrafi sam odnaleźć się na murawie, a napastnik topowego klubu jakim chcielibyśmy kiedyś być musi to potrafić i czasem samemu sobie szansę wypracować.
Bez przewietrzenia szatni Amorim nie ma szansy cokolwiek z tą bandą nieudaczników ugrać. Oni nie potrafią odnaleźć się w żadnej innej taktyce jak: "panowie - stoicie na własnej połowie, czekacie aż rywal niedokładnie poda, później liczycie, że piłka odbita od waszej łydki na skutek niedokładnego zagrania trafi pod nogi któregoś z was i biegniecie przed siebie co sił w nogach. Pod bramką przeciwnika zamykacie oczy i strzelacie gdzieś w kierunku goalkeepera w nadziei, że ten akurat zamknął oczy". Banda the billa.
Ja bym proponował tygodniówkę całego pierwszego zespołu przelać na konto tych zwolnionych w tym roku 250 pracowników, a resztę przeznaczyć na pułapki na szczury, które zalęgły się na OT. Żeńska drużyna pokazałaby więcej życia, a biega za 10% uposażenia pierwszej drużyny męskiej. Żenada jakich mało. I możemy się śmiać z City, z 4rsenalu, z Totków, które ciągle nic nie wsadziły do gabloty, ale w kategorii DZIADY LIGI to my jesteśmy prymusami i trzeba czasem - to mój apel do kibiców United, których sporadycznie mijam na facebookowych grupkach - posypać głowę popiołem i się nie wychylać, bo jesteśmy wyjątkowo łatwym celem, o czym czasem niektórzy zapominają.
Żadne zmiany trenera, sztabu lub taktyki nie pomogą, kiedy mamy tak polepiony na słowo honoru zespół. Glazerowie powinni odbyć marsz pokutny, powinni go końca życia gotować się w smole, za lata bezsensownej polityki transferowej, idiotycznych wprost ugód kontraktowych i zapuszczenia całej infrastruktury, która zaczyna wyglądać jak z klubu trzeciej dywizji.