NexaT: Niektórzy to oglądają mecze United chyba tylko po to, żeby się dowartościować, chociaż nie do końca wiadomo czym. Nie wiem czym niektórzy są przesiąknięci, albo co ich spotkało w życiu, że uprawiają takie "kibicowanie", ale ogólnie rzecz biorąc można was gasić jak pety na chodniku.
Miesiąc po miesiącu można tu znaleźć innego kozła ofiarnego i co najlepsze, nowe, super argumenty, którymi tzw. "kibice" się podpierają do momentu, aż dany argument nie będzie już ważny.
Kilka absurdów, które ja tutaj widuję, to początek sezonu i krytykowanie Onany za to, że nie potrafi się ustawiać i jego widowiskowe interwencje są wymuszone, bo dobry bramkarz umiałby się po prostu dobrze ustawić. Tak więc zamiast latać od słupka do słupka i robić sztuczne parady, lepszy bramkarz zrobiły krok i zwyczajnie złapał piłkę. Onana poprawił się teraz w swojej grze (nie mówię, że jakoś bardzo, sam ogólnie nie jestem jego zwolennikiem, ale też jestem normalny, to jest ważna kwestia w tym całym poście), tak więc "kibice" musieli znaleźć nowy argument. Jaki? No Onana broni wszystko, bo piłki lecą w niego! haha. No absurd, gdyby chłop stał źle i bronił takie piłki jak dzisiaj bardziej widowiskowo, to byłoby zarzucone, że się źle ustawia. Broni z łatwością i wszystko wpada mu do rąk? No cóż, po prostu wszyscy trafiają w niego, nie chodzi o jego umiejętności. Ale spokojnie, jeśli jakoś ten argument się już wyczerpie, to znajdą na chłopa coś innego.
ETH wpuszcza cały czas Antony'ego? No pupilek trenera, już przy ogłoszeniu składów hejt na Antony'ego i ETH za wybór do jedenastki. Teraz niestety ten argument jest nieważny (niestety dla "kibiców" Rashford też wygląda lepiej, więc przerzutka na krytykę z wyborem Rashforda nie wchodzi w grę), więc "kibiców" boli to, że ETH umie odmienić obliczę spotkania swoimi zmianami. Ten straszliwy McTominay popsuł tutaj wielu osobom humory dzisiaj.
Jeszcze jakiś czas temu czytałem nawet, że kiedyś to było, bo był Fellaini, człowiek do zadań specjalnych, dzisiaj takich nie ma. No cóż, jest, McTominay, ale niestety to ETH go wpuszcza, więc "kibice" mają pożywkę.
No i krem de la krem. ETH wtapia z dobrymi drużynami w tym sezonie? No cóż, za wysokie progi, Aston Villa poza zasięgiem (Wolverhampton, WHU, Newcastle też oczywiście według wielu "kibiców" tutaj). Niestety ostatnio udało nam się zanotować serię zwycięstw i co? No jednak Aston Villa to nie jest dobry zespół, tylko jakieś marniaki i jak to my możemy jarać się zwycięstwem z takim zespołem. Wraz z tym argumentem oczywiście nasze zwycięstwo można deprecjonować na inne sposoby, czyt. oddaliśmy mniej strzałów niż rywal, podłubaliśmy się mniej razy w nosie, etc.
Tyle, wiadomo, mógłbym mieć wylane na tych "kibiców", ale nie mam. Trzeba was tępić jak robactwo i ośmieszać wasze pierdoły.