PastaDoCiasta: Komentarz zedytowany przez usera dnia 21.09.2023 11:09Jechanie po Onanie to coś co tylko geniusze z DP mogłyby wymyślić.
Pierwszy zarzut to to, że on jest słaby na linii i wpuszcza wszystko, a de Gea by obronił. Jest to zwykły mit, Onana ma np. za zeszły sezon lepszy % obronionych strzałów od Davida. Jakim cudem skoro on wpuszcza każdy trudniejszy strzał? To czemu mamy w tym sezonie tyle straconych bramek? Otóż bo gramy najgorzej w defensywie od nawet sam nie wiem kiedy.
Fajnie by było jakby ktoś przytoczył dokładne statystyki, bo nie mogę ich odnaleźć, więc napiszę z głowy - pozwalamy rywalom na rekordową liczbę celnych strzałów na mecz, bodajże ponad 2 razy więcej niż sezon temu. Andre w PL ma 10 straconych goli, ale na 31 celnych strzałów! Dla porównania Ramsdale puścił 4 gole ale na uwaga 10 celnych strzałów. Czyli Onana ma 67,4% obronionych strzałów, a Ramsdale 60%. Teraz widzicie gdzie leży problem? Czy dalej będziecie myśleć jak 10-latek że nO sKoRo DuŻo GoLi WpAdA tO zNaCzY żE bRaMkArZ WpuSzCzaK.
De Gra miał przed sobą Varana a nie Lindelofa. Martineza w formie, a nie to co widzimy teraz, na bokach miał Shawa i AWB, a nie Dalota z Reguillonem, a przed nimi grał Case w formie, a nie to co widzimy teraz. My z kolei robimy rywalom autostradę do bramki i wracamy się jakbyśmy mieli worek ziemniaków na plecach. Też często słyszę, że Andre często jak się rzuca to nawet blisko nie jest - tak, bo dajemy rywalom tyle swobody, że mają kilometr miejsca i 100 godzin na oddanie ułożonego strzału i to, że nie jest nawet blisko wynika z tego, że to strzały nie do obrony, a nie że on ma zasięg rąk 20 cm. Przypomnijcie sobie co jakiś kelner z Albanii grający w Gwangju FC załadował na 1:0 z Polską, jak go w sumie każdy odpuścił.
Kolejna sprawa to ta słynna gra nogami, z której niektórzy tu drwią (pominę aspekt ofensywny, że Onana nam nieraz zagra super piłkę, a David jedyne co mógł to nie trafić na aut, polecam finał FA Cup z City) - pamiętam jak od kilku lat każdy jeden zespół nakładał na nas bardzo wysoki pressing w ataku, a szczególnie przy wznawianiu od bramki. Natomiast jak włączyłem pierwszy mecz z Andre w bramce to od razu rzuciło mi się w oczy że nagle magicznie przestali. Oczywiście nie że przestali pressować wcale, ale przestali w takiej mierze jak kiedyś. Przy rzutach rożnych nie stoi przed bramkarzem 2 gości, żeby go zablokować. Po prostu rywale wiedzą bowiem, że Onana i tak sobie poradzi, więc dają sobie trochę spokój. Nie wierzycie? To Wwłączcie sobie powtórkę finału LM, sam pamiętam jak się wtedy dziwiłem czemu wielkie City nie pressuje prawie wcale przy wznawianiu Interu od bramki - teraz już wiem, nawet Pep to powiedział w wywiadzie po meczu, że w sumie nie było sensu tracić tylko sił.
To już daje nam ogromny krok do przodu i nie tracimy bramek padających bezpośrednio czy pośrednio przez rozgrywanie de Gei albo bycie stłamszonym przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego na 5 metr. Onana zrobił JEDEN BŁĄD i już jest wyśmiewany, a jak David w zeszłym sezonie zawalił tak może nawet z 10 goli to było, że no tak, szkoda, ale przecież David top na linii.
Tldr: mamy super bramkarza a hejterzy doopa cicho