BingBing: Co do meczu z Brighton, zanim będziemy non stop zwalniać piłkarzy, to warto zauważyć, że tamci mieli na środku ataku Welbecka, który nie jest niesamowitym zawodnikiem. Piłkarzy zwyczajnie trzeba dobrze wykorzystać. A niektórzy z zawodników United mają predyspozycje do innej gry, niż ta której wymaga od nich trener. Najbardziej widać to po bramkarzach. Skuteczność podań Steele'a to 93%, a skuteczność podań Davida to 49%. Liczba podań podobna, de Gea dużo częściej zmuszony grać długą piłką gdzie ma... 32% i jakąś absurdalnie dużą liczbę takich prób. Vis a vis miał ponad 50% skuteczności długich piłek przy znacznie mniejszej ilości. Oboje też mieli wybronione nieco ponad 1.10 gola. Dla porównania % dokładnych podań bramkarzy Fulham i West Hamu, którzy byli pod presją przy wyprowadzaniu przeciwko Liverpoolowi i City. Leno 70%, Fabiański 59%. A porównujemy tutaj sytuacje do dwóch zespołów, które były w teorii bardzo dużymi underdogami w swoich meczach. Obaj mieli też znacznie mniej prób długich piłek w swoich meczach (Leno 12, Fabiański 18) niż De Gea, 28.
Podobnie jeśli chodzi o sposób utrzymania się przy piłce w środku pola. Fred to 74% a Mac Alister 92%. Ten drugi miał prawie trzy razy więcej podań. Ale to nie jest tak, że Fred i De Gea to słabi piłkarze. Fred wprowadza trochę życia, ale słabo kontroluje grę. De Gea słabo podaje, ale dobrze broni. Wyprowadzenie piłki nie zależy też tylko od De Gei ale także od tego jak ustawiają się do podań obrońcy, i w jaki sposób ci obrońcy wyprowadzają piłkę. W spotkaniu z Brighton skuteczność podań środkowych obrońców United była powyżej 90%, ale już Dalot miał 74% a Wan Bissaka 83%. Boczni obrońcy Brighton mieli 83% i 86% przy czym Heat mapy mają znacznie bardziej ofensywne, czyli więcej podań wykonali na połowie przeciwnika. Ciekawa jest też skuteczność podań Casemiro, ledwie 68%. Wygranie tego meczu byłoby nieporozumieniem gdy dwójka ze środkowych pomocników jedną trzecią podań ma niecelne i mówimy tutaj o dwóch zawodnikach, którzy mają podejmować mniejsze ryzyko w podaniach niż Fernandes (80%). Ta niedokładność wynika z pressingu rywali i z ustawiania się do podań kolegów z drużyny. To drugie jest gorsze zapewne przez zmęczenie, a nie przez brak schematów. Zawodnicy nie zajmują swoich pozycji przy rozegraniu i później tak to wygląda, że De Gea wybija... właściwie to oddaje piłkę rywalom, ale byle daleko od własnej bramki. Rozumiem, że tutaj atakujemy często ofensywę, że nie strzela goli, ale ta ofensywa w takim meczu jak ten z Brighton nie potrafi zaistnieć bo nie ma odpowiedniej jakości transferu piłki z obrony, przez pomoc, do ataku. I bardzo często zawodnicy ofensywni chociaż mają sytuację, to później maja też z tyłu głowy, że nie mogą sobie pozwolić na błąd, bo zanim znowu piłka dotrze do nich ze strefy defensywnej United to mogą sobie czekać, czekać i czekać aż kibice zaczną ich krytykować za to, że nic nie grali. Ciekawa jest taka Heat mapa Martiala. Podczas gdy jego odpowiednik Welbeck miał kontakty z piłką głównie na środku boiska, to Martial ma ten kontakt rozrzucony niemal wszędzie. Raz u siebie na polu karnym, raz na czterdziestym metrze, raz przy lewej linii bocznej, raz przy prawej. Liczba kontaktów jest podobna, choć Welbeck grał te 10 minut krócej. Obaj nie byli jakoś wybitnie pod grą, ale pozycja Welbecka wygladała na bardziej zaplanowaną, podczas gdy Martial po pierwsze miał sporo kontaktów na własnej połowie, a po drugie w zupełnie losowych miejscach boiska. Wniosek z tego taki, że jedna z drużyn grała zorganizowaną piłkę, a druga wprowadzała na boisku chaos, a ten chaos był spowodowany głownie słabym transferem piłki z obrony do pomocy. Jeżeli więc wrócą podstawowi środkowi obrońcy to będzie lepiej. Shaw wtedy idzie na lewo i też jest lepiej. Najsłabiej opcja transferu piłki wygląda na prawej stronie obrony.
Zaznaczę jeszcze, że z obrazu widziałem tylko drugą połowę, w pierwszej podobno było trochę lepiej.