Diabelred: Dziś 0-4, a w dwumeczu 0-9, deklasacja... Patrząc na samą grę to wyglądało to tak jakby dorośli grali z juniorami, którzy jedynie są w stanie biernie się przyglądać. Świetnie i z zazdroscia się patrzy na grę Liverpoolu. Widać tam bardzo dobrze działająca machine, a ich akcje, że są dobrze wyćwiczone, dzięki czemu piłkarze mogą już grać na pamięć. To co może imponować, to fakt, że praktycznie nikt tam nie odstaje od kolegow. Balans ciałem, gra z pierwszej piłki, kontrola piłki, pressing, tempo gry, przygotowanie fizyczne, tymi elementami nas po prostu miażdżą jeśli porównamy obie druzyny. Do tego mają Kloppa, przy którym piłkarze rozwijają się jeszcze lepiej niż w BVB. Wystarczy spojrzeć choćby na takiego Hendersona, który przed przyjściem Kloppa był wielokrotnie hejtowany i sprzedawany przez kibiców LFC. Dziś to zupełnie inny pilkarz. Niestety, ale dzieła nas lata świetlne od nich.
Pocieszające jednak jest to, ze dokładnie 10 lat temu z Daglishem u sterów i z grajkami typu Carroll, Shelvey, Downing, Skrtel i wieloma innymi słabymi grajkami w skladzie Liverpool był w dokladnie tym samym polozeniu w jakim obecnie my jestesmy. Także jak widać można wyjść z bagna. LFC mial ogromny fart, że trafił na Kloppa. Oby ten Hag(do którego osobiście nie jestem przekonany i boję się, że może się nie sprawdzić zagranica tak jak nie sprawdzilo się już wielu jego rodaków) również był naszym strzałem w 10.
Widzę, że wiele osób denerwuje się po tym meczu, jednak czy serio spodziewaliście się czegoś innego? Innej gry, innego wyniku? Coz jaki skład i trener takie wyniki i sama gra...
Patrząc na sam podstawowy skład:
DDG - dziś bylo świetnie widać różnicę pomiędzy gra nowocześnie grającego bramkarza, a gra bramkarza starego typu. Pomimo, że Hiszpan jest świetny na linii, to przez swoje braki w życiu nie miałby podstawy w takim City czy LFC.
AWB - niestety, ale mentalnie, technicznie czy przede wszystkim piłkarsko on jest wciąż na poziomie Crystal Palace. Jeśli chcemy grać szybka, nowoczesna, techniczna, ofensywna piłkę, to gość powinien być jednym z pierwszych do sprzedania.
Jones - zawsze powtarzam, że gość musi mieć jakieś papiery na klub lub jest nieślubnym dzieckiem Glazera, bo ciężko inaczej wytłumaczyć co on tu jeszcze robi...
Maguire - w sumie te same problemy, co u AWB plus dochodzi jeszcze zwrotność słonia i szybkość niczym 50 latka. Poza tym nie wiem czy u nas kapitan, gdy jest zdrowy to zawsze musi grać, nawet jak gra kupe? To samo było z Rooneyem za LVG. Z Harrym w podstawie, nie ma nawet ci marzyć o walce o majstra.
Lindelof - średni praktycznie we wszystkim, niczym się szczególnie nie wyróżnia. Niezły na ławkę, za słaby na podstawę.
Dalot - jeden z wynalazków Mourinho. W gorszej lidze, Serie A się nie sprawdzil, a miałby nas zbawić?
Pogba - jeden z nielicznych u nas grajków, którzy wiedzą co to technika czy balans ciala. Jego największym obecnie problemem jest motywacja. Zatrzymajac go na sile, dwa lata temu zrobiliśmy sobie i jemu krzywdę. Jemu, bo stracił kolejne dwa lata kariery, no i nam, bo zostaliśmy z piłkarzem, który widać, że nie chce tu już dłużej grać i gra od niechcenia.
Matic - ostatni dobry i jedyny u nas sezon, to sezon 17-18, a mamy już 2022 rok... Gość już od dobrycg dwóch - trzech sezonów powinien pykać sobie w Serie A, a nie wychodzić w podstawie na mecz z LFC.
Bruno - nie wiem co się z gościem dzieje, ale mam nadzieję, że nie jest to syndrom Ozila. Oby przy ten Hagu odżył, bo grać potrafi, co pokazywał w pierwszych dwóch sezonach.
Elanga - na mnie jakoś nie robi on wrażenia, porównując to z początkiem Rasha czy Greenwooda. W takim meczu, to on powinien siedzieć na ławce, a nie wychodzić w podstawie.
Rashford - aż trudno uwierzyć jaki on regres zaliczył. Gdybym nie patrzył na nazwisko, to pomyslalbym, że to jakiś wypozyczony grajek z League Two(4 ligi angielskiej). Pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu kręcił Trentem aż miło było patrzeć... Praktycznie nic mu nie wychodzi, jakby zapomniał jak się gra. Wygląda jakby miał jakąś depresję.
Na koniec trener:
Nie wiem jak można było wpaść na pomysł i zatrudnić na stanowisko trenera, dyrektora sportowego z jakiegoś ruskiego klubu... Sam Ragnick pewnie aż nie mógł uwierzyć w taką ofertę i pewnie w życiu się nie spodziewał, że jeszcze dostanie ofertę z PL i to nie jako dyrektora, a trenera i to jeszcze od nas, a nie np. Evertonu. Dla mnie w przeciwieństwie do większości( pamiętam jakie tu się większość nim podniecała, gdy przychodzil) Niemiec niczym nie zaskoczył i od poczatku był to dla mnie dziwny wybór. Po cichu liczyłem, że chociaż będzie ten efekt nowej miotły, ale nawet i tego nie było...