Magik1990MU: Dzień po meczu na chłodno:
nie mamy kadry na majstra, nie mieliśmy pół roku temu i raczej do końca sezonu nie będziemy mieć. United przypomina w tym aspekcie nieco Liverpool, gdzie również trener wyciąga maks z zespołu. Obiektywnie:
Nasz atak (poza Cavanim) to piłkarze cholernie chimeryczni. Chcemy wyników, ale kto ma bramki na wagę zwycięstwa strzelać? Rash wczoraj zagrał TRAGICZNIE. Chłopak musi trochę odstawić poitykowanie na bok, ponieważ z formą jest zdecydowanie na bakier. Martial notuje najgorszy swój sezon w United i gdyby nie to, że James daje jeszcze mniej, to Antek usiadłby na ławie. Greenwood miał w ostatnim czasie mnóstwo problemów rodzinnych, ale chodzi o efekt, a efekt jest taki, że Masona... w ogóle nie ma na boisku.
Pomoc prezentuje się już znacznie lepiej, ale to duża zasługa tego, że Pogbie znów się chce grać i dzięki temu Bruno nie musi już sam decydować o wyniku końcowym. Niemniej pozycja 6 dalej kuleje, bo Matic pod formą, a ani Fred, ani Scott to nie def. pom.
Obrona niby ostatnio bardziej zwarta i pewna, ale to co wyprawia AWB woła o pomstę do nieba. Anglik regularnie się bawi w Trenta i olewa wracanie się, więc na naszej prawej stronie ciągle są dziury. Dobrze chociaż, że Shaw się ogarnął.
Podsumowując: nadal brak nam odpowiednio silnej kadry. Zauważcie, że jak kupiliśmy Tellesa, to Luke w magiczny sposób zaczął się starać. Tak samo rywalizacja na środku obrony po powrocie Baillego wyszła wszystkim na dobre. A prawa strona 3 linii? Konkurencja dla Aarona? Brak jakiejkowiek. Konkurencja dla naszego trio z przodu? Brak jakiejkolwiek (miejmy nadzieję, że Cavaniego przestaną już prześladować debile z FA, to chociaż Martiala posadzi na ławce na dłużej).
Mimo wszystko sezon jest tak dziwny, że tytuł możemy jak najbardziej zdobyć (pozdro jeszcze raz dla wazzowskiego), ale bez farta się nie obędzie. Póki co Ole obrał najlepszą strategię w postaci ciułania choćby po oczku z czołówką ligi oraz punktowania tych słabszych. W poprzednim sezonie było zupełnie odwrotnie.. i w tym momencie mieliśmy około 30 pkt straty do lidera. Dlaczego? Bo ogórków jest znacznie więcej niż topowych zespołów, więc co nam było po wygranych z City czy Chelsea, skoro potem jakieś Burnleye nas okradały z oczek? W każdym razie: dobrze, że teraz jest inaczej, bo to dzięki temu jesteśmy na swoim miejscu. Zgarnąć w kolejnych meczach jak najwięcej pkt (bo na rozkładzie w najbliższych 3 meczach średniaki ligowe) i będziemy widzieć co dalej.