kacpersky: Uważam, że w ogólnym rozrachunku zagraliśmy dobrze – była energia, Cunha ciągnął całą ofensywę, dobrze podłączał się Dorgu z Mountem oraz Dalot. Przed meczem wszyscy zwiastowali, że United odda mecz, że nie będzie miało czym postraszyć, a tutaj - proszę - spore chyba zaskoczenie.
Niestety jednak - znów pokarał nas brak argumentów z tyłu. Nie wiem dlaczego United od przynajmniej 5 lat ma problem z bliższym kryciem rywali w okolicy i środku pola karnego. Pozwalamy oddawać strzały z pozycji, z których celne uderzenie na bramkę oddaje się takim piłkarzom jak Rogers z największą przyjemnością. Czego ci nasi zawodnicy się tak boją – jakoś rywale nie mają problemu z graniem bliżej i często skutkuje to panicznymi strzałami na aferę, "spod nóg" z nadzieją, że piłka odbije się od rywali. Co jest tego powodem: brak pewności, kiepskie warunki fizyczne, blokada psychiczna? Słabo to wygląda i transfer kogoś do środka formacji jest konieczny chyba już zimą.
Gramy dzieciakami w środku pola, wiemy że AV ma bardzo silnych i dominujących w graczy – jako kibice nie możemy oczekiwać, że oni teraz nagle wejdą na poziom Ramosa z Varanem, albo nawet tego Maguiera z De Ligtem z zeszłego sezonu. Jest za wcześnie i winą Zarządu jest nieumiejętne budowanie zespołu na odcinek dalszy niż pół sezonu. Szukamy młodych talentów, ci geniusze już przeliczają zarobione na ich transferach pieniążki, a rezultat będzie taki, że potracimy masę punktów, a Yoro z Heavenem zaliczą mega drop mentalny. Tak się buduje sensowny zespół panie Ratcliffe?
Niepokojące są też często nieudane próby rozegrania w środku pola na 3-4 kontakty. Zawodnicy szybko tracą głowę, podając lub przyjmując niedbale i wsadzają tym samym na kozła kolegów z drużyny. Pod pressingiem radzimy sobie lepiej niż w zeszłym sezonie, ale wciąż bardzo przeciętnie.
Super, że można było zobaczyć nareszcie Lacey'a z Fletcherem. Ten pierwszy fajnie spróbował się ze strzałem zza pola karnego – szkoda, że gramy tak mało, bo chciałbym go widzieć częściej. Może będzie teraz ku temu okazja.