AgentBartezz: Z jednej strony fajny transfer, choć nigdy nie ukrywałem, że mocno kibicuje Luke'owi ale tak jak cały zespół w tym sezonie, póki co, gra fatalnie. Z drugiej strony patrząc na to co wyprawia nasza obrona, jestem tym bardziej przerażony jak będzie ona wyglądała z Tellesem. Chłopak ma świetne wejścia w ofensywie ale ustawianie się i pojedynki 1v1 w obronie delikatnie mówiąc nie były jego mocną stroną już w Portugalii, tutaj może to wyglądać jeszcze gorzej... Koniec końców może się zakończy to tak, że będziemy mieć kolejnego gracza na lewe skrzydło ;> No albo z mocniejszymi rywalami będziemy po prostu grać 5-3-2. Tyle, że na takie Wolverhampton sam Telles do walki z Traore to też będzie za mało..
Ogólnie to fajny transfer, tylko obawiam się, że przy takiej grze środka defensywy, formacja 4-3-3 z Tellesem będzie miała mocno zaburzony balans.
Odnośnie jeszcze tego jak wygląda ten sezon. Ja się wcale nie dziwie, że są takie, a nie inne wyniki. 7-2, 5-2, 4-3, 6-1... itd itd. I to nie mówię tylko o Premier League - wszędzie są kosmiczne wyniki, nawet w Ekstraklasie. Zespoły, zwłaszcza te co jeszcze grały w pucharach, jak my czy City, nie są kompletnie przygotowane do sezonu, ani fizycznie, ani taktycznie. Patrzmy na Bayern -> 8:0, 1:4, 3:2, 4:3... Leicester wygrywa 5:2 z City by tydzień później dostać u siebie 3:0 z WH. CP wygrywa u nas 3:1, dwa tygodnie później dostają 4:0 od Chelsea. Jak na razie jedyna pewna rzecz to dobry mecz Jamesa, który przecież jest słaby i w Premier League sobie nie poradzi ;> Jeszcze przynajmniej miesiąc, może dwa, a może i do końca sezonu będzie to tak wyglądało przez te przygotowania do sezonu, których wiele zespołów wcale nie miało, przez to,
że piłkarze nie mieli odpowiednio dużo czasu na "reset". To się tak wydaje jak się siedzi na kanapie, ale ludzkie organizmy, nawet zawodowych sportowców, nie są przystosowane do ciągłego wysiłku. Owszem, była ta przerwa i to dość długa wywołana pandemią ale co innego jest przerwa w trakcie sezonu, kiedy organizm nie może się w pełni zrelaksować, a co innego przerwa między sezonami, kiedy całe ciśnienie schodzi i za kilka tygodni zaczyna się wszystko od nowa. Jak nie ma porządnej bazy to nic nie da się zrobić, jak nogi nie ciągną to nic nie wychodzi, a tym czasem nawet nie idzie nic poprawić mikrocyklem bo i tak się gra co 3 dni. Zmierzam do tego, że dzięki tym brakom fizycznym zawodnikom brakuje koncentracji, popełniają więcej błędów i dzięki temu pada więcej bramek. Zapowiada się sezon pełen niespodzianek i fajnych meczów, bo co by nie mówić to takie 4:3 czy 5:2 ogląda się lepiej niż 1:0, bo oba zespoły nie chcą stracić bramki. I takie mistrzostwo dla Evertonu wcale nie wydaje się być niemożliwe. A my? No przecież tracimy tylko 9 punktów i mamy jeden mecz rozegrany mniej :)