Batigol222: Rozumiem, że awans do LM i wgl, ale już czytam tutaj, że do 1 i 2 miejsca niewiele brakuje. No więc, do pierwszego miejsca brakuje 33 pkt a do drugiego 15. Wiadomo, że można pisać o United bez Bruno i United z Bruno, ale wtedy pewnie wyszłoby, że City mając przez cały sezon w składzie Laporte'a powinno zakręcić się około setki punktów.
W tej chwili, z tą linią defensywną szansę coś poważnego są po prostu mizerne i to widać nawet po liczbach. Mistrzowskie zespoły tracą po około 20 bramek w sezonie. Niby w tym roku Liverpool ma ponad 30, ale prawie połowę z tego stracili już w momencie, kiedy mieli zapewniony tytuł i grali o pietruchę: od meczu z Crystal Palace 12 bramek straconych, czyli średnio 1,7 bramki na mecz, co w perspektywie całego sezonu dawałoby 64 stracone bramki po 38 kolejkach.
Kolejna kwestia to jednak wzmocnienie ataku. Greenwood ma ogromny potencjał ale to jest młodziak i nie ma co liczyć na to, że będzie w stanie prezentować równą formę przez cały sezon. Poza w tym, w spotkaniach z mocniejszymi rywalami wyglądał już znacznie gorzej, niż ze średniakami.
No i pozostaje jeszcze ten fakt, że United po prostu jest na innym etapie budowy, niż City czy Liverpool. Tak już widać doskonale wykrystalizowaną koncepcję taktyczną, skład idealnie dobrany do tej koncepcji i co najwyżej można wzmacniać lub uzupełniać. W przypadku United tak naprawdę nadal nie do końca wiadomo, w jaki sposób ten zespół ma grać. Niektórzy tutaj piszą o dobrych wynikach w meczach z TOP6 w tym sezonie. Spoko, ale wtedy to było 3-5-2 lub 3-4-3 i czyhanie na kontry. Z obecnym składem raczej już nie ma szansy na taki rodzaj gry, poza tym rywale coraz częściej będą wychodzić bardziej defensywnie na United. To tracenie punktów z słabszymi rywalami to był jakiś wypadek przy pracy tylko po prostu konsekwencja tego, że w tych spotkaniach United nie ustawiało się specjalnie pod rywala, tak jak w meczach z City, Liverpoolem czy Chelsea. Idąc takim tropem to równie dobrze można wróżyć świetlaną przyszłość Chelsea, bo oni też dobrze radzili sobie w meczach z czołówką. No niby w teorii to ma ręce i nogi, ale jednak coś takiego się nie wydarzy.
Na przyszły sezon prognozuję ok. 80 punktów. Wynik powyżej 90 to w tej chwili, na tym etapie budowy zespołu i z tym składem bujanie w obłokach. Wynik w granicach 100 pkt po 38 kolejkach to już w ogóle fantasy i jednorożce.
No i wreszcie, ofensywa w liczbach wcale nie wygląda szczególnie dobrze: 66 bramek przy 102 bramkach City i 85 Liverpoolu. To jest przepaść. Nawet jeżeli rozciągać liczby z Bruno na cały przyszły sezon, to wyjdzie: 30 bramek w 14 spotkaniach, czyli i tak wyraźnie poniżej 90 a przecież nie można pomijać faktu, że ofensywa United zaczęła strzelać znacznie więcej po wznowieniu rozgrywek, kiedy był znacznie łatwiejszy terminarz.
Tak naprawdę to następny sezon będzie weryfikacją. Po pierwsze okaże się, na ile United po lockdownie to faktycznie rzeczywisty obraz tego zespołu.
Po drugie, zobaczymy co stanie się w momencie, kiedy rywale zaczną czytać grę United.
Po trzecie, w LM Maguire i Lindelof będą już grać na Messiego, Lewego, Neymara czy Mbappe i wtedy de facto okaże się, ile jest warta ta obrona i czy są z nią perspektywy na jakieś poważne trofea. I to samo tyczy się ofensywy, bo co innego strzelać bramki nawet City w spotkaniach ligowych, a co innego grać z Juve, Atleti czy Realem w fazie pucharowej LM.