Kilerek7: Jak czytam komentarze na Kanonierzy, to śmiać mi się chce, wygrana bo kompromitacji i już myślą, że teraz pójdzie im wszystko gładko i przyjemnie, a Xhaka to wogóle lepszy niż Pogba haha, dzisiaj nie grali nic, 2 gole praktycznie z niczego, strzał Xhaki to jakiś podmuch wiatru, że zmienił tak tor lotu, a o nurkowaniu nawet nie gadam, bo każdy widział jak było, VAR by się przydał. Tak czy siak taką grą Arsenal Top4 nie utrzyma, zaraz z kimś uwalą, więc mam tylko nadzieję, że jacyś ich kibice nie zaczną się tutaj mądrować. Wracając do nas, mówiłem, że po meczu z PSG nie ma co się jarać, bo tamten mecz był bardzo szczęśliwy, dzisiaj szczęście mieli rywale, a my niestety słupki i poprzeczki, szacunek za walkę do końca. Kilka wniosków: Otóż do obrony nie mam zastrzeżeń, ale i tak potrzebny jest SO bo jednak mimo solidności Smalling to wciąż Smalling. DDG obniżył ostatnio loty, nie chce go winić za strzał Xhaki ale jakoś ostatnio wszystko łatwo mu wpada. Co do pomocy to nie wiem czy dobrze iż Matić zagrał tak szybko, to samo Fred, o ile występ Freda możnaby zrozumieć po dobrym występie to Matić ewidentnie nie był jeszcze sobą, z kolei Fred woli chyba grać wyżej. Pogba dzisiaj niewidoczny i sfrustrowany, niestety Pogba to gracz typu Magic Touch, on musi się zastanowić za nim coś zagra, lubi klepki, nie jest takim szarżującym sprinterem, dziś było widać ile dla nas znaczy Herrera, jak on łączy pomoc, to samo Lingard z atakiem. Co do ataku to dziś Lukaku nie miał szczęścia ale i tak był aktywny, denerwuje mnie bardzo to zastawianie tyłem do bramki i takie oddawanie piłki po podaniu, bo często rywale przejmowali piłkę, ogólnie dzisiaj było za dużo dryblowania i zabawy w polu karnym, nie wiem czemu oni próbują rozklepywać obronę która ustawiona czeka na atak, zamiast poprostu dośrodkowywać. Co do Rashforda i Martiala, to są takie nasze 2 talenty które 1 mecz zagrają wybitny a potem 5 w kratkę. Wydaje mi się, że Rashford nie może grać z Lukaku, oni się dublują i nie rozumieją na boisku, Martial z kolei dzisiaj też za dużo czaruje a potem traci, strasznie dużo dzisiaj strat było i przerwanych podań. Z jednej strony szkoda, ale w końcu przegrana musiała nadejść, lepiej z takim Arsenalem niż z jakimś Burnley. Ale spokojnie, różnica jest taka, że nasi się ogarną i zdemolują Wolves a Arsenal i tak zawali, więc bez spiny. Wiem, że wielu uwierzyło w ten skład, ale nadal potrzeba wzmocnień, my dopiero uczymy się ofensywnej gry i nie wyglądamy jeszcze na takim dominatorów co mają pełną kontrole i full attack. Na koniec słówko o Greenwoodzie, miał mało czasu, ale gdy był przy piłce wyglądał świetnie, naprawdę warto na niego stawiać, bo widać w nim dużą pewność siebie i potencjał. A i jeszcze co do Ole, fajnie, że chłop jest dobry, miły i wogóle pozytywny, ale brakuje mi w nim trochę takiej agresji jaką miał SAF, gdy Szkot się wkurzył to nawet sędziowie się go bali, a Ole stara się wszystko po dobroci załatwić, nie wiem czy to na dłuższą metę będzie skuteczne, bo jednak trzeba czasem pokazać pazur, ale zobaczymy. Szkoda dziś, ale to tylko wypadek przy pracy, maszyna jedzie dalej.