Lecter: Trzeba cieszyć się z tych 3pkt. Dzisiaj obrona na plus. Cała trójka środkowych obrońców, praktycznie bez zarzutów. Ugarte jak zawsze wybiegał środek, a Bruno nie odstawał, również dobry występ. Zmiany, również na plusik, zwłaszcza Mazra.
Nie będę pisał o minusach, każdy widział. Niezrozumiała zmiana Garnka, a jeszcze bardziej niezrozumiałe zostawienie Hojlunda. Przeszłość.
Jedyne z czym muszę się podzielić, to że oglądałem mecz z bratem, który nie jest kibicem United, a miał niezły ubaw, oglądając mecz, razem zemną. Trochę grał mi na nerwach, co jakiś czas śmiejąc się, momentami do łez z syt. w trakcie meczu. Mówi, że dawno na takim kabarecie nie był. I powiem Wam, że momentami, śmiałem się razem z Nim, bo niektóre sytuacje były komiczne.
Abstrahując już od tej syt. przy pierwszym golu, a później czerwonej kartce dla Dorgu. No monty python.
W pewnym momencie, był taki łańcuch śmiesznych sytuacji, że płakałem ze śmiechu. Dalot potyka się o piłkę, później syt. gdy Hojlund dobiega pierwszy do piłki, a i tak przeciwnik wygrywa i zabiera mu piłkę, a ten się przewraca, gdzieś niżej Zirkzee poślizgnął się na murawie bez żadnej walki.
Tak z boku popatrzeć, to rzeczywiście po co chodzić na kabaret.
Oczywiście do śmiechu nie byłoby, gdybyśmy przegrali, a w konsekwencji na koniec sezonu, spadli z ligi. Ale co się uśmiałem do łez, to moje i brata ;)