Manchester United pokonał Charlton Athletic 3:0 (1:0) i zameldował się w półfinale Pucharu Ligi. Czerwone Diabły rozegrały bardzo dobrą pierwszą połowę, ale zaprezentowały się kiepsko po przerwie. Dopiero zryw zespołu w końcówce spotkania dał okazały rezultat z trzecioligowcem.
» Manchester United pokonał Charlton Athletic 3:0 i awansował do półfinału Pucharu Ligi
Zaloguj się, aby móc oceniać zawodników!
Erik ten Hag mocno zamieszał wyjściowym składem Manchesteru United w porównaniu do starcia z Evertonem w FA Cup. Holenderski menadżer dokonał aż ośmiu zmian, a szansę debiutu w seniorskim zespole dostał 17-letni pomocnik Kobbie Mainoo.
Manchester United zaczął wtorkowy mecz z dużym impetem. Czerwone Diabły dobrą okazję na objęcie prowadzenia miały już w 2. minucie. Efektowną akcję na lewej stronie przeprowadził aktywny od pierwszego gwizdka Alejandro Garnacho. Argentyńczyk zagrał na piętnasty metr do Diogo Dalota, ten strzelił mocno, ale i niecelnie.
W kolejnych minutach swojej bramki szukał Garnacho. Młody skrzydłowy Czerwonych Diabłów dwukrotnie ścinał ze skrzydła do środka i strzelał na bramkę Charltonu. Choć akcje były efektowne, to nie przyniosły gola.
Manchester United wynik spotkania otworzył w 22. minucie. Kapitalnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Antony. Brazylijczyk dostał dobre podanie od Freda na skraju szesnastki, uderzył mocno podkręconą piłkę z lewej nogi po długim roku i w taki sposób nie dał szans bramkarzowi Charltonu!
Czerwone Diabły starały się iść za ciosem i szukały kolejnego trafienia. W 35. minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Fred. Brazylijczyk strzelił mocno z rzutu wolnego i pomylił się nieznacznie – piłka trafiła w słupek.
Charlton Athletic w końcówce ruszył z kilkoma kontrami na bramkę Manchesteru United, ale nie zagroził poważnie bramce Toma Heatona. Jedynym zmartwieniem Erika ten Haga po pierwszej połowie był uraz mięśniowy Diogo Dalota, który stawia pod znakiem zapytania występ Portugalczyka w derbach Manchesteru.
Po zmianie stron jako pierwsi groźną sytuację stworzyli sobie gracze Charltonu. Niezłą okazję strzelecką miał Scott Fraser. Uderzył mocno w kierunku bramki Czerwonych Diabłów, lecz niecelnie. Widać było, że The Addicks wyszli na drugą połowę z odważniejszym nastawieniem.
Manchester United odpowiedział ładną akcją w 49. minucie. Fred przerzucił piłkę do Aarona Wana-Bissaki na prawą stronę, ten posłał niezłe dośrodkowanie w pole karne, a futbolówkę do siatki skierował Anthony Elanga. Radość Szweda była jednak krótka, bo w momencie podania był na pozycji spalonej. Na Old Trafford nadal mieliśmy wynik 1:0.
W 55. minucie bliski powtórzenia bramkowej akcji z pierwszej połowy był Antony. Brazylijczyk znów ściął akcję ze skrzydła do środka, strzelił po długim rogu, lecz tym razem nie dokręcił odpowiednio piłki.
Erik ten Hag nie był zadowolony z gry Czerwonych Diabłów w pierwszym kwadransie po przerwie i w 60. minucie zdecydował się na potrójną zmianę. Na placu gry pojawili się Casemiro, Christian Eriksen i Marcus Rashford, co miało pozwolić odzyskać kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami.
W 65. minucie Manchester United przeprowadził błyskawiczną kontrę. Scott McTominay prostopadłym podaniem uruchomił Alejandro Garnacho. Ten zrobił wszystko jak należy – zszedł do środka, uderzył mocno po długim rogu, a kapitalną interwencją popisał się Ashley Maynard-Brewer.
Czerwone Diabły niedokładną grą zachęcały Charlton Athletic do kolejnych ataków. W 77. minucie celny strzał na bramkę z rzutu wolnego oddał Scott Fraser. Czujność w bramce Manchesteru United zachował Tom Heaton.
W 84. minucie bliski wpisania się na listę strzelców był Christian Eriksen. Duńczyk dostał dobre podanie od Garnacho, strzelił mocno po ziemi, a dobrą interwencją popisał się golkiper Charltonu. Chwilę później na boisku pojawił się Facundo Pellistri. Dla Urugwajczyka był to oficjalny debiut w ekipie Czerwonych Diabłów.
Pellistri dał bardzo dobrą zmianę, a w 90. minucie zanotował asystę przy trafieniu Marcusa Rashforda. Anglik strzałem w krótki róg trafił na 2:0.
Nie było to jednak ostatnie słowo Rashforda we wtorkowym spotkaniu. W czwartej minucie doliczonego czasu gry Marcus otrzymał świetne podanie od Casemiro i z zimną krwią podwyższył na 3:0, nieco zacierając słabą grę Czerwonych Diabłów w drugiej połowie.
Manchester United – Charlton Athletic 3:0 (1:0)
Bramki: Antony 21’, Marcus Rashford 90’, Marcus Rashford 90’+4'
Manchester United: Heaton – Dalot (Wan-Bissaka 34’), Maguire, Martinez, Malacia – McTominay, Fred (Eriksen 60’) – Antony (Rashford 60’), Mainoo (Casemiro 60’), Elanga (Pellistri 84’) – Garnacho
Charlton: Maynard-Brewer – Clare, Inniss, Ness, Sessegnon – Morgan (Payne 66’), Dobson, Fraser – Rak-Sakyi, Leaburn, Blackett-Taylor (O’Connell 61’)
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.