CoachMark: Komentarz zedytowany przez usera dnia 07.11.2020 19:38O meczu.
4:2:3:1 grane. Nie podobało mi się to ustawienie jak zwykle w wykonaniu United. Dziś natomiast nie wygrał plan taktyczny a zawodnicy, KTÓRZY SIĘ STARALI. To nie był wybitny występ, to nie było błyskotliwe, ale to było wypracowane. To jest to minimum, które należy się zawsze ze strony zawodników; kibicom, sztabowi, wszystkim. Ogółem zjazd sił o którym mówił Ole był mocno wyraźny od 65 minuty. Raz jeszcze należy podkreślić, komu zawdzięcza punkty powtarzalnie United, jest to kwadrat defensywny w środku boiska. Póki mieli siły to Fred, MCT, Maguire i Lindelof nie dali w tej strefie środkowej na nic totalnie. Piękne jest dopracowany ten aspekt, powiedziałbym, że jest to najlepiej broniony środek boiska w lidze. Bramki nie pamiętam tak bardzo w szczegółach ale ona idzie chyba na konto AWB, który na radar krył Bernarda. Z przodu w pierwszej połowie nawet było widać jakieś tam bieganie, trochę gry jakościowej z pierwszej piłki, nic wielkiego ale na dzisiaj wystarczyło. Trzeba powiedzieć też, że Everton dziś nie stanął na wysokości zadania. Ancelotti bardzo celnie powiedział, że byli po prostu za wolni z tyłu, strasznie wolno przesuwali, zostawiali mnóstwo miejsca do gry, z przodu to zaczeli coś grać dopiero jak United spuchło, kiepskie spotkanie z ich strony i tyle.
Personalnie oceniłbym chłopaków tak:
Aaron tak sobie, bramka jego raczej ale poza tym to grał b/z
Shaw zagrał dziś SUPER ZAWODY, piękna centra na głowę, potem chyba jeszcze jedna była, z Basakeshirem dograł dokładnie taką samą piłę, w tyle raczej bezbłędny. To był w końcu występ na miarę world class.
Maguire i Lindelof znów bardzo dobrzy, jeden i drugi skała, bardzo ładnie, parę ładnych wyprowadzeń piłki też.
MCT i Fred - obaj bardzo solidny występ obaj walczyli, odbierali, bez głupich błędów, bardzo ładny diagonal Scotta do Rasha.
Rash - przyzwoity, bez wybitoności, klasycznie raz zagra, raz znika, walczył, kilka razy nieźle podał, nic specjalnie nie popsuł, taki tam występ totalnie bez historii.
Mata - niewidoczny w zasadzie
Bruno- Dziś W KOŃCU po wyglądał na świeżego od wielu meczy, mowa ciała totalnie inna, bardzo żywy, nawet były momenty jakości, asysta, bramka z bani. Dobre zawody ale też kanadyjka lepsza niż gra.
Martial - Mało go było na boisku, pomagał ale jakości w tym było mało, popracował trochę jako +.
Jeszcze dodam, że żaden ze zmienników tak po prawdzie nic nie dał. Ot świeże nogi i tyle.