Koszulki Manchesteru United »Spotkanie Manchesteru United z Tottenhamem rozpoczęło się w wymarzony sposób dla Czerwonych Diabłów. Marcus Rashford zgarnął piłkę po błędnej interwencji Sissoko, który walczył z Lingardem, sytuację wykorzystał napastnik United i mocnym strzał wcisnął ją między rękę Gazzanigi i słupek jego bramki.
Pierwszym strzałem Kogutów było uderzenie Harry’ego Kane’a z rzutu wolnego w 12. minucie. Napastnik uderzył mocno, nad murem, ale futbolówka przeleciała nad poprzeczką bramki De Gei. Kilka minut później podobna sytuacja miała miejsce po drugiej stornie boiska. Marcus Rashford strzelał z około 20 metrów ze stałego fragmentu gry. 22-latek uderzył czysto, z dobrą siłą, na dobrej wysokości, ale zabrakło nieco precyzji i piłka minęła nieznacznie słupek bramki Tottenhamu.
Okazję na podwyższenie wyniku na 2:0 miał też Mason Greenwood. Akcję prawym skrzydłem rozpoczął Daniel James, Walijczyk podał po ziemi do Lingarda, ten delikatnie wystawił futbolówkę do boku i z bliskiej odległości Greenwood huknął w kierunku bramki londyńczyków. Gazzaniga popisał się jednak instynktowną paradą nogami.
Kibice United poderwali się ponownie z krzesełek w 25. minucie meczu, kiedy to Marcus Rashford był bliski zdobycia przepięknej bramki. Anglik oddał strzał zza pola karnego po przekątnej szesnastki. Futbolówka zmierzała idealnie pod poprzeczkę, ale końcami palców zdołał trącić ją Gazzaniga i ta z impetem odbiła się od konstrukcji bramki.
Dwie minuty później Rashford ponownie próbował zaskoczyć goalkeepera Tottenhamu. Tym razem Anglik zdecydował się na niesygnalizowany strzał z miejsca z linii pola karnego. Bramkarz Kogutów zachował czujność i zdołał sparować trudną piłkę na rzut rożny.
Jeden strzał w pierwszej połowie oddał też Jesse Lingard. Piłkarz United próbował pokonać bramkarza strzałem z wewnątrz pola karnego w kierunku długiego słupka. Uderzenie przeleciało jednak około metr obok bramki gości.
Dominacja Manchesteru United prysnęła jak bańka po jednej akcji Tottenhamu. Po dośrodkowaniu z lewej flanki akcję wolejem z ostrego kąta zamykał Serge Aurier. De Gea szybko wybił trudną piłkę nogą. Ta spadła jednak w kierunku Dele Allego, który błyskotliwym dotknięciem przeniósł piłkę nad głową, pomiędzy Fredem i Youngiem i z pierwszej piłki strzelił celnie obok Davida De Gei z bliskiej odległości. Sędziowie sprawdzali jeszcze sytuację za pomocą VAR-u pod kątem zagrania ręką zawodnika Tottenhamu, ale gol został zdobyty przepisowo.
Chwilę przed przerwą Fred próbował posłać długie podanie za plecy defensywy Kogutów w kierunku Rashforda. Anglik rzucił się do sprintu, ale zakończył go mocnym zderzeniem z Gazzanigą, który pierwszy dopadł piłki. Anglik poturbowany, ale zdrowy, wrócił po chwili do gry.
Drugą połowę Czerwone Diabły zaczęły równie dobrze jak pierwszą. Marcus Rashford po założeniu siatki między nogami Aurierowi wparował w pole karne i pod linią końcową Sissoko nadepnął na stopę Anglika. Sędzia od razu wskazał na rzut karny. Jedenastkę na gola celnym i spokojnym strzałem po ziemi zamienił sam poszkodowany. Była to 49. minuta meczu.
52. minuta to bardzo duże zamieszanie w polu karnym United. Po stracie Young, Moura posłał piłkę w pole karne do Sona, ten zbiegł na 11. metr i uderzył w gąszczu Czerwonych Diabłów. Sytuację uratował Fred, który zaczaił się przed De Geą i nogą zablokował strzał Koreańczyka.
Daniel James próbował technicznym strzałem zaskoczyć Gazzanigę w 62. minucie spotkania. Walijczyk podkręcił dobrze piłkę, ale skierował ją za bardzo do środka bramki i bramkarz Kogutów bez większych problemów zdołał złapać ją w locie.
James podobny strzał oddał kilka minut później. Po przejęciu Freda piłka przez Lingarda szybko trafiła do Daniela. Gazzaniga tym razem również wyszedł z opresji obronną ręką, ale po dużo trudniejszej obronie, tuż przy słupku bramki.
Mourinho w kolejnych zmianach wprowadził do gry wszystkich ofensywnych graczy, którzy mogliby zmienić wynik spotkania. Pierwszy efekt tych roszad oglądaliśmy w akcji w 83. minucie. Po stracie McTominaya, piłka została przerzucona na prawą flankę do Auriera, który po chwili zdecydował się na bardzo mocny strzał z ostrego kąta. Piłka w impetem wpadła na szczęście prosto w ręce De Gei.
Na ostatnie minut Ole Gunnar Solskjaer wprowadził na murawę Luke’a Shawa, który uszczelnił defensywę Manchesteru United. Rashford znalazł się jeszcze w sytuacji sam na sam z Gazzanigą w ostatniej minucie meczu, ale zwlekał zbyt długo z oddaniem strzału i finalnie atak okazał się mało groźny.
Czerwone Diabły wytrzymały napór Kogutów jeszcze przez 4 doliczone minuty i po końcowym gwizdku cieszyli się z bardzo ważnego zwycięstwa i kompletu punktów przeciwko drużynie Jose Mourinho.
Manchester United 2:1 (1:1) Tottenham HotspurBramki: Rashford 6’, 49’ [K] – Alli 39’
Manchester United: De Gea – Wan-Bissaka, Lindelof, Maguire, Young – McTominay, Fred – James, Lingard (Shaw 87'), Greenwood (Pereira 80') – Rashford
Tottenham Hotspur: Gazzaniga – Aurier, Sanchez, Alderweireld, Vertonghen – Sissoko (Lo Celso 85'), Winks (Ndombele 70') – Moura (Eriksen 64'), Alli, Son – Kane