Znavvca: Komentarz zedytowany przez usera dnia 26.12.2018 22:19Oho, zmiażdżyłem Cię argumentami, ośmieszyłem każdą Twoją wypowiedź gdzie piszesz bajki, które wymyślasz pod wpływem chwili bez żadnej wiedzy i się zaczęło. Przestajesz odnosić się do argumentów, tylko próbujesz wmówić innym ludziom że moje są słabe. Próbujesz obalić moje argumenty pisząc "żyjesz w swoim świecie" - no tak, bo czyste fakty i argumenty sobie wymyśliłem.
Oj dzieci. Śmiesznie się z Wami rozmawia.
Dam Ci kolejne argumenty, będę Cię miażdżył raz po raz.
Wyniki BRIGHTON z TOP6:
United 3:2, Live 0:1, Tottki 1:2, City 1:2, Chelsea 1:2, Arsenal 1:1
Jak widać po wynikach, każdy z nimi wygrał łatwo i przyjemnie. No, ale punktów mają niewiele więcej niż Cardiff, więc to oznacza że są takimi samymi zespołami. Co prawda Cardiff od każdej drużyny z TOP6 przyjęła po 3-5 bramek, ale no tak. Te same zespoły.
S'ton w poprzednim sezonie - to dowód jak patrzysz na suche statystyki, a nie na fakty.
Otóż, S'ton zremisowało 15 spotkań. W meczach z TOP6 wiele razy napsuli mnóstwo krwi, ale nie potrafili wygrywać spotkań ze słabszymi rywalami, gdzie przewagę mieli gigantyczną. Pamiętam jak oglądałem ich mecz z Brighton 1:1. Mieli posiadanie 70/30, oddali 3x więcej strzałów, ale nie mogli strzelić bramki na 2:1. Po prostu mieli pechowy sezon, tak jak Leicester miało sezon życia, takie rzeczy się zdarzają. W tym sezonie mieli trenera, który jest słaby i tyle, teraz mają ciekawą osobę na ławce i tylko patrzeć, jak do marca będą w TOP10.
Z resztą, pamiętam jak po meczu z Newcastle tu był lament, takich łajz jak ty - "O boże, prawie przegrana z ostatnim zespołem w lidze", a ja wtedy pisałem, Newcastle miał ciężki terminarz, do grudnia wyjdą ze strefy spadkowej, a pod koniec sezonu będą blisko TOP10. Hmm, spójrzmy na tabelę i fakty:
Newcastle - miejsce 15. W ostatnich 9 meczach, 3 porażki, 4 wygrane i 2 remisy. Na 27 punktów zdobytych 14. Niezły wynik jak na chłopców do bicia w najsilniejszej lidze świata.
MiST - Nie są to żadne argumenty pod tezę. Bo nie ma żadnej tezy, są fakty, że graliśmy z najsłabszymi drużynami w lidze w ostatnich dwóch kolejkach. Pokonaliśmy ich gładko, tak samo jak zrobiliśmy to z Fulham czy Burnley (kolejne słabiutkie zespoły).
Jeśli miałbym ułożyć tezę, brzmi ona tak. Nic się nie zmieniło i nie zmieni. Kwestia czasu jak tylko wyniki się pogorszą, wrócą stare demony i stara gra. Ja po prostu patrzę na to wszystko chłodno i nie jaram się pokonaniem słabych zespołów, tak samo jak chłodno oceniałem wygraną 4:1 z Fulham, i jedynym pozytywem o którym wtedy napisałem, było to że chłopaki zaczęli grać z większym zaangażowaniem i wyższym pressingiem. To samo było w tych meczach, i jedyna różnica to postawa Pogby.