q4444: Nie chce wyjść na defetystę, ale oglądając, Chelsea, Arsenal czy Liverpool, chciałbym ostudzić niektóre głowy.
Nie wiem czy to wina systemu Amorina , możliwości zaadaptowania się w nim czy innych zmiennych , ale nie widzę możliwości, żebyśmy włączyli się w równa walke z powyższymi zespołami.
Mamy dobrych zawodników, ale w naszej grze jest chaos , przypadkowość, może nawet strach .
Uważam, że to będzie ciezki sezon .
Niektórzy piszą, że to dobrze, że nie gramy w Europie. Jednak czy to nie puchary w zeszłym sezonie , pomimo porażki w finale , nie były chwilą radości dla kibica?
Czy to nie tam mogliśmy pomarzyć o powrocie klubu na swoje miejsce ?
W lidze tego nie było i szczerze mówiąc nie widzę w meczach spatingowych , żeby cos się zmieniło.
To tylko sparingi , ktoś powie , jednak oczekuje w nich nie wygrywania każdego meczu , ale zalążku , jakiejś myśli, schematów, czegoś co sprawi , że będziemy drużyna, która być może nie będzie biła się o mistrza , jednak drużyna, trudną dla każdego przeciwnika. Drużyna w której zawodnicy cieszą się grą.
Patrząc jednak na nasze mecze, bardziej obawiam się, że Cunha, Mbeumo za chwilę podzielą los piłkarza United. Zrezygnowanego, bez większej chęci do gry , być może nie wiedzącego co się dzieje .
Przykre to i nie znam odpowiedzi co jest tego przyczyną. I mam nadzieje, ze się mylę i każdy będzie mógł pod koniec sezonu wyśmiać ten komentarz , pisząc, że się nie znam .
Tego sobie i Wam życzę