ManUtdFan94: Kiedyś magia Manchester United polegała na kupowaniu młodych, zdolnych piłkarzy i tworzeniu ich. Przypominam, że u Nas na głębokie wody wypłyneli tacy piłkarze jak CR7, Tevez, Forlan, Beckham, De Gea, Rooney, Van Nisterlooy i inni.
Ok, ktoś mi powie, że były wtedy inne czasy. Zgoda, zawodników dostawało się za mniejsze pieniądze, nie chce sobie wyobrażać ile teraz kosztowałby CR7 czy nawet Wayne Rooney gdyby grali dla Sportingu i Evertonu i mieli po 19 lat. Jednakże kiedyś ten klub nie potrzebował transferów z wysokiej półki, tamci piłkarze musieli przejść odpowiednią selekcję gdzie sprawdzało się ich od A do Z począwszy od charakteru, osobowości, a kończąc nawet na rodzicach i genach i różnych skłonności, np do tycia (tak jak było w przypadku De Ligta, gdzie skauci go odrzucili).
Teraz przychodzi taki Griezmann i nie dość, że jest medialnym pajacem to z góry chciałby zarabiać u nas horrendalne pieniądze, strzelam, że gdzieś około 400 000 funtów tygodniowo, o ile nie więcej. I po co mamy po raz kolejny zburzyć i tak zburzoną strukturę klubu? Nie ma pewności czy ten zawodnik się u Nas sprawdzi ,sądząc po znajomościach i jego skłonnościach do pajacowania większe prawdopodobieństwo jest takie żeby nic u Nas nie grał, na dodatek obwiniałby wszystkich wokół tak jak Pogba. Wszyscy źli począwszy od trenera po kolegów. Na cholerę dalej niszczyć ten klub?
W tym klubie powinno się budować fundamenty zawodników, którzy tu przyjdą i będą grać na lata, a nie przepłacone gwiazdy, które pograją 2 sezony i uciekną z podkulonym ogonem bo nie ma Ligii Mistrzów. Dopiero potem jak będą fundamenty powinno się dokupywać gwiazdy, najlepiej tak jak kupował SAF tzn. gości sprawdzonych na krajowym podwórku takich jak Van Persie, Berbatov, Ferdinand. Moim zdaniem lepiej byśmy na to wyszli aniżeli na piłkarzach z łapanki typu Di Maria, Falcao czy nawet wspomniana dwójka pajaców jak Neymar, Griezmann.
Na koniec jeszcze raz podkreślę, ten klub trzeba oczyścić, a nie niszczyć jeszcze bardziej nawet jeżeli to oczyszczenie potrwa jeszcze kilka lat...