Magik1990MU: Mam ból głowy. Z jednej strony mecz u siebie z takim Southampton powinniśmy wygrać na luzie, więc wymeczone 3-2 nie najlepiej świadczy o naszej dyspozycji. Z drugiej: takie bramki, jakie walnęli Święci nie zdarzają się za często, a nam zdarzyły się obie w jednym meczu. Poza tym jest kilka pozytywów po tym meczu:
1. Lukaku znów zamyka usta hejterom. Kolejne 2 gole i znów Belg daje nam 3 punkty. Niby metka zdobywcy goli wyłącznie z ogórkami wiecznie aktualna, ale takimi meczami wygrywa się majstra (albo chociaż top 4). Fajnie, że wrócił do formy, bo niedobrze się robiło od tych pseudopiłkarzy pokroju Icardiego, którzy mieli niby załatać dziurę po Romku. Fajnie też, że Lukaku rozwinął się do tego stopnia, że przestał być drętwą 9 czekającą na piłkę, a zamiast tego dokłada świetne dośrodkowania i jeszcze lepsze piłki prostopadłe. Przy 4-3-3 coraz więcej argumentów daje, aby stawiać go na boku i pozwalać na wymienność pozycji z Rashem.
2. Pereira. Osobiście myślałem, że po meczu z Burnley chłop będzie skończony, a jednak nie rzuca rękawic i walczy o coraz lepszą formę. Niestety w defensywie jest mizerny, więc raczej na dłużej nie zagości w podstawie, bo obecnie blokuje trochę pozycję Pogby. No ale jako zmiennik mógłby zostać, zwłaszcza, że z ofensywnych już mamy Matę i Alexisa w kolejce do opuszczenia klubu.
3. Dalot. Chłopak sobie coraz lepiej radzi i nie chce nic mówić, ale to kolejny produkt Jose Mourinho i zaraz się okaże, że wszystkie jego wybory (poza Mikim) były trafne. No ale wracając do Dalota, to niesamowite jaką pewnością siebie emanuje ten chłopak. Oczywiście na podstawę dla niego za wcześnie, bo nadal ma spore braki (głównie w bronieniu), ale ma czas by się wyrobić. Oby tylko Edek nie pomyślał sobie, że skoro Diogo sobie radzi dobrze, to nie potrzeba nam wzmocnień na prawej stronie. Tymczasem Wan-Bissaka przydałby się bardzo i wówczas na prawej mielibyśmy mieszankę talentów (plus doświadczony Young, który mógłby zabezpieczyć również pozycję LO w razie potrzeby).
4. Kolejne 3 pkt przybliżające nas do celu, zwłaszcza w obliczu remisu Kuraków z Arsenalem. W sumie dobrze się to układa, bo obecnie nie mamy już tylko jednego wakatu w top 4, a dwa. Mało tego: patrząc na terminarz KFC i ich formę można się spodziewać, że zaraz 3 miejsce wskoczy.