welllone: To co martwi mnie najbardziej to sporo negatywnych emocji, zdań i działań w i wokół naszego klubu.
Okienko nam totalnie nie wyszło, tylko za kurtyną wiedzą kogo chcieliśmy i co poszło nie tak.
Na 100% klub wielkości United nie celował w Freda, jako gwiazdę okienka.
Zimowe okienko, czyli Sanchez póki co zawodzi na całej lini.
Patrząc na ruchy naszych bezpośrednich konkurentów i start sezonu można mieć obawy.
Wymęczone Lisy i totalny blamaż z Brighton.
Po prawdzie od odejścia SAF-a jest źle. Spodziewałem się tego, że będzie źle i jakoś sie pocieszam, że nie jest tragicznie. Szarpiemy i ocieramy się o te TOP4. Jednak liczyłem, że nie będzie to trwało ponad trzy lata. Tymczasem minie szósty rok i dalej perspektyw nie widać.
Generalnie nie obchodzi mnie styl, możemy kopać po własnym słupku przez 90 minut bylebyśmy wygrywali. Za Alexa też męczyliśmy ogrom meczy, ocieraliśmy się o porażki itd. Tylko tam rzadko kiedy można było odczuć, że zespół przeszedł obok meczu. Od odejścia SAF-a rzadko kiedy można odczuć, że jesteśmy w meczu i to jest przykre.
Naściągane mamy piłkarzy którzy są tu tylko dla pieniędzy, sporo jest przeciętności która być musi w każdym klubie, ale ją trzeba umieć wykorzystać. Nie ma jaj, nie ma zespołu, nie ma pomysłu. Takie mecze jak z Lester czy ten ostatni nie powinny mieć miejsca. Nasz zespół powinien chcieć dominować, gnieść rywala, siać strach i spustoszenie. Poczytajcie wypowiedzi dawnych Diabłów, jak w tunelu robili przed nami ze strachu. Ja to czułem jako kibic. 90% zespołów grało z nami o najniższy wymiar kary!
Z takim flegmatycznym podejściem, graniem pod siebie daleko nie zajedziemy na dawnych sukcesach.
Finanse się zgadzają, ale gdy tamte rubryczki zaczną opadać... Nie będzie czego zbierać z dawnego Manchesteru United.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że na mnożyło się tych błędów zbyt wiele od zarządu, sztabu szkoleniowego, płac, piłkarzy po managerów.
Odszedł SAF i Gil co miało rozpocząć nową erę. Erę która nie nastąpiła i szybko niestety nie nastąpi.
Wasze kłótnie o Mourinho, Pogbę, Lingarda, Fellę itd. Nic nie dają, żeby nie napisać: SZKODZĄ.
Przenoszą się, rozprzestrzeniają ferment.
Mi pozostaje już tylko wierzyć i liczyć na cud jak w finale w 99. Nic mniej, nic więcej.
SAF dobierał sztab i zawodników pod względem charakteru. Umiejętności były ważne, ale nie najważniejsze. Poczytajcie o tym. Do póki nie będzie charakteru na wszystkich stanowiskach w klubie łącznie ze sprzątaczką i odźwiernym, szanse na sukces są znikome.