dusik600: A na devilpage po staremu - dwubiegunowość i popadanie ze skrajności w skrajność. Niby człowiek wie o tym od dawna, a i tak co tu wejdzie to nie może się nadziwić.
Jeszcze niedawno panowała istna ekstaza. Ludzie się cieszyli, że United nie zamierza już przepłacać, Erik ma mieć pełną kontrolę nad transferami, a same transakcje mają przebiegać dużo ciszej niż dotychczas.
Minęły raptem dwa-trzy tygodnie i już zaczął się płacz, że Nunez trafił do Live (widać część użytkowników tej strony dalej lubi przepłacać), zaczęło się wybieranie na siłę swoich zawodników i pomijanie wizji Erika (kto oglądał choć kilka meczów Ajaxu ten wie, że Bissouma, choć dobry, to nie jest raczej preferowanym typem śpd dla stylu jaki chce wprowadzić Erik), a brak codziennych ploteczek transferowych traktują jako wyznacznik braku działań na rynku (choć topowe źródła podawały, że teraz ma być wszystko załatwiane znacznie ciszej).
Mamy połowę czerwca, zlitujcie się trochę i przestańcie narzekać. Ja rozumiem, że w idealnym świecie powinniśmy już mieć dzisiaj dopięte wszystkie transfery, ale to niestety tak nie działa. Spójrzmy na konkurencję:
Liverpool - musiał zapłacić za Nuneza praktycznie tyle ile Benfica sobie zażyczyła. Moim zdaniem cena kosmiczna jak na zawodnika z jednym dobrym sezonem.
City - Haaland świetny grajek, ale o tym transferze mówiło się już od jakiegoś czasu. Do tego tam sprawa była prosta, bo wystarczyło zapłacić klauzulę i nie trzeba było się bawić w podchody z BvB.
Tottenham - Tutaj trzeba pochwalić, fajne transfery skrojone pod Conte. Wahadłowy, który umie zarówno bronić jak i atakować, oraz defensywny pomocnik, który ma pojęcie o bronieniu. (Ale z kreacją jest już u niego trochę gorzej, a na tym bardzo zależy Erikowi)
Chelsea - brak transferów, a do tego odchodzi od nich jeden z filarów w postaci Rudigera.
Arsenal - brazylijski kot w worku, który jakby przyszedł do nas to chyba byście zlinczowali zarząd jeszcze tego samego dnia.
Nie ma aż takiej tragedii, zważywszy na to, że wszystkie wymienione wyżej kluby mają u siebie menadżerów, którzy zdążyli już trochę popracować, poznali skład i znają mocne jak i słabe strony zawodników. U nas Erik ten etap ma jeszcze przed sobą.
Trzeba być cierpliwym i po prostu czekać w spokoju. Skoro Erik chce De Jonga to niech mu załatwiają De Jonga. Nawet jakby to miało długo trwać. Przecież oczywiste jest to, że Barcelona nie zaakceptuje od razu pierwszej oferty. Po to okienko trwa dwa miesiące, a nie dwa dni, żeby był czas na negocjacje.
P.S W tamtym sezonie każdy się jarał okienkiem transferowym. Przyszedł Sancho, Varane i Ronaldo. Wiecie kiedy padło słynne "Here we go" od Romano odnośnie pierwszego transferu? "Dopiero" ostatniego dnia czerwca, czyli za ponad dwa tygodnie licząc od dzisiaj :)