Rewanżowy mecz 1/8 finału Ligi Europy Manchesteru United na Old Trafford przeciwko LASK Linz, bazując na pierwszym spotkaniu wygranym 5:0 przez Czerwone Diabły, był tylko formalnością. I tak też było. Mecz zakończył się wygraną United 2:1 (0:0) i oznacza to, że w ćwierćfinale Ligi Europy Manchester United zmierzy się z FC Kopenhagą.
» Jesse Lingard ponownie wpisał się na listę strzelców
Zaloguj się, aby móc oceniać zawodników!
W 4. minucie meczu Manchester United zaliczył szybką kontrę po ładnym wyjściu z własnej połowy. Mata pokazał się na prawej stronie, szukał Ighalo, ale został zablokowany przez Andrade. Po korner i dośrodkowaniu w szesnastkę Maguire uderzył piłkę głową, ale skierował ją nad poprzeczką.
Spotkanie zgodnie z oczekiwaniami piłkarze LASK rozpoczęli na wysokich obrotach i z wysokim pressingiem, chcąc sprawdzić niespodziankę. W 10. minucie byliśmy świadkami dobrego uderzenie głową niepilnowanego w polu karnym Andrade'a, który trafił w poprzeczkę. Po chwili dobijał Wiesinger, ale futbolówka uderzona po długim rogu przeleciałą obok bramki Romero.
Timothy Fosu-Mensah w 19. minucie podłączył się do ofensywnej akcji, próbował prostopadłego zagrania w kierunku Juana Maty, ale podał niedokładnie i piłka wyszła poza linię końcową.
Kilka minut później po faulu Fosu-Mensaha goście mieli okazję do oddania bezpośredniego strzału z rzutu wolnego kilka metrów przed polem karnym Czerwonych Diabłów. Michorl strzelił mocno lewą nogą, ale piłka trafiła prosto w mur złożony z zawodników Czerwonych Diabłów.
26. minuta to błędny wyrzut Romero, który świetnym przejęciem naprawił Maguire. Anglik od razu uruchomił kontratak i po 2 podaniach na lewym skrzydle niepilnowany znalazł się Daniel James. Walijczyk próbował zejść do środka pola karnego, ale wykonał błędny drybling i szybko stracił posiadanie piłki.
Trzy minuty później Fred wystawił piłkę jak na tacy prostopadłym podaniem za linię obrońców do McTominaya. Szkot chyba nie wierzył, w jak dobrej pozycji się znalazł i po długim zawahaniu bez uderzenia próbował wywalczyć rzut karny. Strzału nie było, karnego tym bardziej, tylko stracona okazja na bramkę.
W 32. minucie Raguz uderzał bardzo mocno z dystansu po krótkim, pozycyjnym ataku. Romero zaliczył jednak dobrą i skuteczną obronę.
W ostatnich minutach pierwszej połowy Manchester United zdominował połowę gości. Czerwone Diabły wypracowały jeszcze 3 niezłe i szybkie ataki, w których uczestniczyli Ighalo, James i Fosu-Mensah. Żaden z tych ataków nie zdołał jednak realnie zagrozić bramce Schlagera.
Po wznowieniu gry ekipa Manchesteru United podkręciła nieco tempo. Dobrą walką w polu karnym i celnym strzałem w 50. minucie popisał się Odion Ighalo. Nigeryjczyk zastawił się tyłem do bramki przed obrońcą po czym wykonał szybki zwód i uderzył na bramkę LASKu. Schlager nie dał się jednak zaskoczyć i pewnie obronił strzał napastnika.
52. minuta to kolejna świetna okazja dla graczy Solskjaera na otwarcie wyniku meczu. Lewą flanką totalnie niepilnowany zaatakował Brandon Williams. Obrońca dograł piłkę po ziemi wzdłuż linii końcowej. Niestety ani James, ani Lingard nie zdołali dostawić w porę nogi, aby skierować futbolówkę do siatki.
W odpowiedzi na ataki Manchesteru United to goście w 55. minucie spotkania zdołali wyjść na prowadzenie. Po rzucie rożnym i niezbyt mocnym wybiciu piłki przez Fosu-Mensaha, futbolówka doturlała się pod nogi Philippa Wiesingera. Ten spokojnie przymierzył i pięknym, technicznym strzałem z pierwszej piłki posłał futbolówkę w okienko bramki Sergio Romero. Argentyńczyk był bez szans.
Na szczęście dla fanów United odwet zawodników Manchesteru United był błyskawiczny. Nieudana pułapka ofsajdowa graczy LASKu wysoko na własnej połowie, Jesse Lingard otrzymuje podanie za linię defensywy od Juana Maty i w sytuacji sam na sam pewnie zamienia strzał na gola.
62. minuta to dobra, dwójkowa akcja Lingarda i Maty na granicy pola karnego gości. Atak zakończony strzałem Hiszpana, ale strzałem zablokowanym. Bezpańską piłkę zgarnął Fosu-Mensah i zdecydował się na mocne uderzenie. Obrońca United minimalnie przestrzelił bramkę LASKu. Dobra próba Timothy’ego. Po tej akcji na murawie na Old Trafford w ramach zmian zameldowali się Pereira oraz Pogba. Zastąpili Freda i Lingarda.
W 72. minucie bardzo mocny strzał Reitera sprawił trochę problemów Sergio Romero, ale Argentyńczyk skutecznie zdołał zainterweniować i sparować strzał rywala.
Widząc brak celnych strzałów, Ole Gunnar Solskjaer zdecydował się na wzmocnienie siły ataku Manchesteru United. Na murawie zameldował się Anthony Martial w miejsce Daniela Jamesa. Swój debiut w seniorskim składzie zaliczył również Teden Mengi, zastępując w 84. minucie na boisku Fosu-Mensaha.
Francuski snajper nie kazał długo czekać na efekt swojej zmiany. Martial po szybkiej akcji i krótkiej wymianie podań z Juanem Matą znalazł się w polu karnym i w sytuacji sam na sam pokonał Schlagera, ustanawiając końcowy wynik meczu.
Manchester United 2:1 (0:0) LASK Linz
Bramki: Jesse Lingard 57’, Anthony Martial 88’ - Philipp Wiesinger 55’
Manchester United: Romero – Williams (Chong 72'), Maguire, Bailly, Fosu-Mensah (Mengi 84') – Fred (Pereira 63'), McTominay – James (Martial 84'), Lingard (Pogba 63'), Mata – Ighalo
LASK Linz: Schlager – Andrade (Filipović 80'), Trauner, Wiesinger (Sabitzer 73') – Renner, Michorl, Holland, Ranftl – Balić (Reiter 65'), Raguz, Frieser
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.