Magik1990MU: Komentarz zedytowany przez usera dnia 28.02.2020 01:49Kiedyś na tej stronie był news z cyklu "5 rzeczy, których się dowiedzieliśmy my po meczu...". Może więc nieco to reaktywuję i napiszę to po swojemu:
1. McTominay może być kolejnym po Rashfordzie wychowankiem światowego formatu. Młody Szkot kpi sobie w jawny sposób z poziomu, jaki wyznaczył Bruno Fernandes tuż po transferze na Old Trafford i pokazuje, że może być nie mniej wartościowym piłkarzem od Portugalczyka. Wczoraj to właśnie Scott częściej czarował kapitalnymi podaniami liczonymi co do centymetra. Ponadto był przez cały swój występ wściekle nieustępliwy, wkładając głowę tam, gdzie inni w ogóle bali by się zareagować.
2. Fred znów błyszczy w pełnej okazałości i znów dziwnym trafem dzieje się to w momencie, kiedy Scott jest na murawie. Oczywiście w ostatnich spotkaniach Brazylijczyk również się prezentował świetnie, ale jego atuty ofensywne nie były aż tak widoczne. Tymczasem wrócił McTominay i Fred jest wstanie zdobyć gola... i to dwukrotnie. Czyżby boost do statystyk, jeśli na murawie jest Szkot?
3. Ighalo w końcu z bramką w barwach United! Na koneserach pomeczowych skrótów gol Odiona mógł nie zrobić wielkiego wrażenia, bo w istocie dołożył tylko nogę, ALE.. na tak dogodnej pozycji też trzeba umieć się znaleźć. I w tym aspekcie Ighalo pokazał w meczu z Brugią prawdziwą klasę, bowiem przez całe spotkanie piłka go po prostu szukała. Ponadto nasz nowy nabytek ma cechę, której często brakuje innym napastnikom United - potrafi się zastawić z piłką przy nodze i poszukać kolegi z drużyny, bądź obrócić się i oddać kąśliwy strzał na bramkę (i omal mu to wczoraj nie przyniosło drugiego gola, ale tym razem Mignolet był czujny). Ole w styczniu wspominał, że chce napastnika umiejącego grać tyłem do bramki... i wydaje się, że takiego dostał.
4. Mata również odżywa w nowym projekcie United. Wydawało się, że Hiszpan jest już skazany na szukanie sobie nowego klubu, a dzięki wsparciu Bruno Fernandesa Juan znów wydobywa z siebie najlepsze cechy. Fernandes to swoisty talizman United, który przywraca do życia nieco zapomnianych Diabłów. Jednym z największych beneficjentów jest z właśnie Mata, który nareszcie może sobie pograć z kimś techniczną piłkę - czyli coś, w czym jest bezdyskusyjnie najlepszy.
5. Luke Shaw wyrasta na lidera formacji obronnej i Harry Maguire musi się mieć na baczności, bo zaraz może stracić miano generała defensywy. Metamorfoza, jaką przeszedł Luke w ostatnim czasie jest niesłychana i z zawodnika, którego miał wygryźć na stałe Brandon Williams stał się ponownie filarem obrony. Co ważne, Shaw już nie jest piłkarzem, jakim dał się poznać jeszcze w Southampton, gdzie zasłynął przede wszystkim z ciągu na bramkę rywala. Teraz to obrońca z krwi i kości, który jest w stanie łatać błedy swoich kolegów z formacji. Jeszcze trochę, a to Maguire'a będziemy częściej widzieć z przodu, bo w razie jakiegoś błędu w rozegraniu Luke zawsze będzie mógł przybyć z odsieczą i skasować akcję rywala.