Manchester United zremisował z Evertonem 1:1 (0:1) w 17. kolejce Premier League. Czerwone Diabły długo musiały gonić wynik po samobójczym trafieniu Victora Lindelofa. Gola na wagę jednego punktu zdobył Mason Greenwood. Było to 4000. spotkanie z rzędu, w którym w kadrze meczowej Czerwonych Diabłów znalazł się przynajmniej jeden wychowanek.
» Manchester United zremisował z Evertonem 1:1 w 17. kolejce Premier League
Zaloguj się, aby móc oceniać zawodników!
Niedzielne spotkanie mogło rozpocząć się idealnie dla Czerwonych Diabłów. Po dalekim zagraniu pod pole karne, w szesnastce gości znalazł się Fred. Brazylijczyk podał futbolówkę do Jessego Lingarda, który błyskawicznie uderzył z półobrotu. Pomylił się o dobry metr.
Everton odpowiedział szybką akcją i kąśliwym dośrodkowaniem Masona Holgate’a. Centra w szesnastkę zamieniła się w strzał i zmierzała za kołnierz Davida de Gei. Hiszpan zdołał przenieść futbolówkę nad poprzeczką.
W 10. minucie z dobrej strony pokazał się Marcus Rashford. Anglik otrzymał kapitalną długą piłkę od Victora Lindelofa, przyjął ją, wpadł w pole karne i strzelił mocno z lewej nogi w krótki róg. Trafił tylko w boczną siatkę.
Chwilę później swoją szansę miał Daniel James. Rozpędzonego Walijczyka prostopadłym podaniem znalazł Scott McTominay. James strzelił mocno z ostrego kąta, posłał jednak piłkę obok słupka.
W 26. minucie Czerwone Diabły miały kolejną dobrą okazje. Mocny strzał z rzutu wolnego, podyktowanego za faul na McTominayu, oddał z około 20. metrów Rashford. Jordan Pickford jedną ręką zatrzymał próbę Anglika.
Manchester United miał przewagę w posiadaniu piłki, ale Everton czasami zapuszczał się pod pole karne Manchesteru United. W 30. minucie błąd w wybiciu futbolówki popełnił Luke Shaw. Do piłki dopadł Dominic Calvert-Lewin, uderzył mocno zza pola karnego, prosto w De Geę.
Czerwone Diabły przeważały, ale to Everton objął prowadzenie. W 36. minucie goście egzekwowali rzut rożny. Z narożnika mocną piłkę w szesnastkę posłał Leighton Baines. Na piątym metrze futbolówkę próbował wypiąstkować De Gea, ale przeszkadzał mu Calvert-Lewin. W efekcie Hiszpan minął się z piłką, ta odbiła się od ustawionego tuż przy linii bramkowej Victora Lindelofa i wpadła do bramki. Michael Oliver, po analizie VAR, zdecydował się uznać gola The Toffees, czym wzbudził kontrowersje na Old Trafford.
Po straconej bramce gracze Evertonu prezentowali dużo większą pewność siebie, a po piłkarzach Manchesteru United nie było widać chęci do lawinowych ataków na bramkę rywala. Przed przerwą zablokowany strzał zanotował McTominay, a efektowną akcję w szesnastce przeprowadził Rashford. Czerwone Diabły nie zagroziły jednak poważnie bramce Pickforda.
Po zmianie stron Manchester United szybko wypracował sobie dwie sytuacje, które strzałami skończyli Fred oraz Marcus Rashford. Były to jednak bardzo nieudane i niecelne uderzenia.
W 60. minucie bliski doprowadzenia do remisu był Luke Shaw. Anglik podprowadził piłkę pod narożnik pola karnego, huknął mocno na bramkę, a kapitalną interwencją popisał się Pickford. Z błyskawiczną dobitką pospieszył Daniel James, ale zamiast do bramki trafił w… Jessego Lingarda. Anglika pięć minut później zmienił Mason Greenwood.
Greenwood dobrą sytuację wykreował w 68. minucie. Anglik wypatrzył nabiegającego przed szesnastkę Daniela Jamesa, ten strzelił mocno, ale w sam środek bramki Pickforda. Chwilę później, w sporym zamieszaniu po rzucie rożnym, ładne uderzenie lewą nogą oddał Lindelof. Szwed pomylił się nieznacznie i piłka przeleciała kilkanaście centymetrów nad poprzeczką.
W 78. minucie Manchesterowi United udało się w końcu dopiąć swego za sprawą Masona Greenwooda. Anglik dostał podanie przed szesnastką od Daniela Jamesa, błyskawicznie oddał strzał w krótki róg bramki Pickforda, piłka przeleciała jeszcze między nogami Yerry’ego Miny i wpadła do siatki The Toffees. Na Old Trafford był remis i rozpoczęła się gra o pełną pulę!
Szybko kolejną dobrą okazję na zdobycie bramki miał Marcus Rashford. Anglik mocno uderzył piłkę z rzutu wolnego, znów z dobrej strony w bramce The Toffees pokazał się Pickford.
W 84. minucie zrobiło się gorąco pod bramką Manchesteru United. Dobry strzał z lewej nogi oddał Alex Iwobi. Świetną interwencją popisał się natomiast De Gea.
Czerwone Diabły do samego końca próbowały zmienić remisowy wynik. Na bramkę Pickforda strzelał Rashford, Anglik w niedzielne popołudnie spisywał się jednak bez zarzutów.
Manchester United – Everton 1:1 (0:1)
Bramki: Mason Greenwood 78’ – Victor Lindelof 36’[sam.]
Manchester United: De Gea – Wan Bissaka, Lindelof, Maguire, Shaw – McTominay, Fred – James (Mata 86'), Lingard (Greenwood 65'), Rashford – Martial
Everton: Pickford – Coleman, Keane, Mina, Holgate, Digne (Baines 25') – Davies, Iwobi, Bernard (Kean 71' (Niasse 89')) – Calvert-Lewin, Richarlison
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.