Seszele: Blau, człowieku, ja nie mam czasu na skakanie po forach internetowych. Ja rozumiem, że są tacy, co nie mają w życiu zbyt wielu zajęć, ale ja sobie nie wyobrażam spędzać godzin (ani nawet kilku minut) na forum Liverpoolu, Chelsea, Arsenalu, Tottenhamu, City (a nie, sorki, oni nie mają, sama dzieciarnia), Watfordu, West Bromwich albo Oldham, aby zobaczyć kto i co pisze na nasz temat. Ja mam to gdzieś, co oni wypisują, dlatego że oni dosłownie nic nie znaczą w kibicowskim świecie, rozumiesz? To są jakieś anonimowe łebki, którzy wykorzystują sieć internetową do popisywania się, do tego, aby popieścić własne ego. Tylko na to ich stać. Ja jestem kibicem MU, więc siedzę na stronie MU, bo interesuje mnie ten klub, plotki transferowe i nadchodzące mecze. Poza tym, z całym szacunkiem, ale gó.wno mnie interesuje co wypisują na innych forach, ponieważ 99% z nich w życiu nie powąchało nawet kasy biletowej na stadionie swojego ukochanego klubu. Widziałem dziesiątki wpisów na temat naszego klubu (całkiem przypadkiem, facebook, goal.pl itd.) i jakoś mnie to nigdy nie poruszyło. Naprawdę da się coś takiego traktować poważnie? Mnie interesuje to, co Red Army myśli nt. Arsenalu. Czy to wymagający przeciwnik, czy też nie? Czy ich szanują, czy nie? Czy chcą się bić, czy nie? Czy są tylko mocni w gębie? Napisać parę słów w internecie i szydzić z innych to może i moja wiekowa babcia. Czy to coś zmienia? Mało tego, jeden użytkownik może mieć 30 nicków i pisać, że nie lubi Manchesteru United, a Ty masz wrażenie, że tak wielu ich Nas nie trawi. To nawet nie jest wiarygodne źródło - to jest śmiech na sali. Prawdziwi kibice Arsenalu chodzą co tydzień na mecze i jeżdżą za swoją drużyną, a nie, pieszczą się na polskim forum. Przed nimi mogę czuć respekt. A nie przed jakimiś bananowcami.
Piszesz o inteligencji, a sam masz z tym poważny problem, widzę.