ZnamSie: Po pierwszych meczach OGS były wielkie zapowiedzi - przywrócimy starą tożsamość, będzie ofensywna gra.
Tymczasem - zarząd daje kontrakt OGS, mimo że widać iż od 2 miesięcy gra jest żałosna. Niemal w każdym meczu się męczymy, z lepszymi rywalami nie istniejemy, OGS co chwile dokonuje złych zmian, Pogba czy Martial grają beznadziejnie, Alexis jak dostawał szansę, nadal grał słabo. Obrona popełnia dużo błędów, to cud że Watford wczoraj nie prowadził w pierwszych 10 minutach. Kompromitacja z Wolves w pucharze, porażka z Arsenalem, upokorzenie w pierwszym meczu z PSG, całe szczęście oni jak zwykle pozwolili się upokorzyć jeszcze bardziej, to nie zmienia jednak faktu, że przez 180 minut dwumeczu gnietli Nas, ale sami swoimi błędami oddali nam awans.
Wszyscy narzekali, że United za Jose nie miał stylu, mieliśmy. Graliśmy w określony sposób, może nie był on widowiskowy, ale był chociaż jakiś, było widać że Mourinho ma jakiś pomysł na ten zespół. Niestety Pogbuś sabotował grę drużyny i Mourinho nie był w stanie go zastąpić, bo nie miał kim.
Patrząc na grę za OGS nie widzę żadnego stylu, wszystko oparte jest na przypadku, na tym czy akurat komuś wyjdzie akcja życia w meczu i otworzymy wynik spotkania, a potem przez następne minuty uda Nam się wymęczyć drugiego gola. Pierwsze mecze były efektem nowej miotły, Pogbie zachciało się grać, ale od kilku tygodni widać, że to minęło i Pogba znowu gra beznadziejnie. To tylko kwestia czasu, jak znowu będzie kwas.
Taka prosta analiza na poparcie mojej tezy o pierwszych bramkach:
Cardiff - Rashford z rzutu wolnego (ostatni taki dobry jego wolny)
Huddersfield - fartowny gol Maticia
B'mouth - fenomenalna akcja indywidualna Rashforda
Newcastle - fatalny babol bramkarza rywali, dobitka Lukaku
Burnley - karny
Brighton - karny
PSG - katastrofalny błąd obrońcy PSG i przy drugim fatalny błąd Buffona
S'ton - fenomenalny strzał Andreasa (który w innych meczach kopie się po czole)
W niemal każdym meczu gol otwierający Nam spotkanie wpadł na farcie. Rzadko zdarzało się, żeby United dominowało rywala i zrobiło jakąś piękną składną akcję, żeby otworzyć wynik. Zazwyczaj było tak, że ktoś akurat zagrał coś fenomenalnego, tak jak wczoraj Shaw przy pierwszym golu. To nie wynika z naszej dobrej gry, tylko z tego że akurat coś komuś wyszło. United męczy oczy, szczerze mówiąc oglądanie United za Jose było znacznie lepsze, mimo że graliśmy nudny futbol, to przynajmniej wiedziałem, że na ławce siedzi osoba, która potrafi reagować na złe rzeczy na boisku. OGS jak tylko zaczęło się palić z Wolves, to się pogubił, to samo było z Arsenalem, generalnie ostatnie 2 mecze z Wolves i Watford to były najsłabsze mecze w sezonie, biorąc pod uwagę nawet te za Mourinho. Za Jose nigdy nie graliśmy tak źle, może i nie mieliśmy akcji, i w ataku nie było sytuacji, ale była ogólna kontrola nad spotkaniem. Jak chociażby w meczu z Liverpoolem, gdzie Mou celowo dał Liverpoolowi oddawać strzały, zastosował taktykę Burnely z poprzedniego sezonu, niech oni oddają nawet 50 strzałów, ale my je mamy blokować i kontrolować, i wszystko działało do momentu rykoszetu po strzale Shaqiriego, Liverpool oddał 35 strzałów, z czego 2 były groźne, reszta to był bloki, lub strzały łatwe dla De Gei, bądź niecelne.
Zarząd United to amatorzy. Ze strachem oglądam to co się dzieje w tym klubie.
Zatrudnienie OGS to strzał w stopę. Po sezonie odejdzie Pogba i De Gea, United ich nie zatrzyma w klubie.
Jeśli przyjdzie Zidane to Pogbuś poleci do Madrytu, a PSG pewnie rzuci hajs na Davida.