jassaj: No ja nie będę zgrywał kozaka, nie znam się na tym, ale odpowiedziałem na takie kwestie które widziałem najczęściej w komentarzach, czyli opinie ludzi, że dyrektor ma być pomostem między zarządem a trenerem i na przykładzie Monchiego- ma znajdować nowe perełki.
Jeżeli chodzi o te techniczne aspekty transferów- wątpie, że Ed odda władzę, ustalanie warunków umów, negocjowanie cen, wydaje mi się, że są to rzeczy na których on poprostu będzie chciał trzymać łapę. Ale też- znowu, może błądze- ale tak myślę- czy serio Ed tych "technicznych" rzeczy nie ogarnia. Nikt od nas nie uciekł jak Sanchez z Arsenalu, więc kontrakty są po podpisywane, mamy praktykę zostawiania sobie tej sezonowej opcji, co moim zdaniem jest więcej niż spoko. Od początku jego kadencji sfinalizował dużo transferów i można powiedzieć, że spełniał zachcianki kolejnych trenerów. Jeżeli chodzi o ceny ? Nie mi oceniać czy przepłacał czy nie. Wielką rysą jest dla mnie napewno tygodniówka Sancheza, ale jak tak pomyśleć- klub miał na niego parcie, Mourinho go chciał, Arsenal grał twardo... No za dużo, ale może nie dało się inaczej.Przeprowadził moim zdaniem bardzo fajnie transfer Martiala, ludzie się burzą jak widzą co kilka miesięcy, że trzeba coś dopłacić a wg mnie to było rozsądne. Powiedzieć Monaco- chcecie 100 mln ? My wam damy 120, ale 50 teraz i resztę potem "jak produkt się spawdzi". "produkt" daje radę- dopłacam, a jakby latem odszedł to przynajmniej nie utopilibyśmy tak dużo
No i ostatnia sprawa- ja się nie znam, nie jestem finansistą, nie jestem prezesem, nigdy nie byłem, ale myślę, że dużo osób też się nie zna, i jak pisałem kilka razy. Jest kilka nazwisk jakiś kolesi, którzy są znani bo są znani jak np Monchi i są tak bardzo pożądani, że och, ach, ale czy ktoś ma tutaj jakiś rzetelny przegląd rynku ? A może jest ktoś w świecie piłki co robi lepszą robotę, ale w mniej medialnym klubie a może poza branżą wgl. Do niedawna szefem Ferrari w F1 był Maurizio Arrivabene, stracił robotę, bo Ferrari to są generalnie świry i ponoć miał zostać dyrektorem generalnym Juve. Przykład tylko po to, żeby pokazać, że mogą przenikać się różne światki, bo to już jest światek biznesowy, za kulisowy o którym my mamy małe pojęcie, to jest wielka polityka, wielkie ambicje, wielka kasa, więc wg mnie teraz nam się żyje dobrze, więc nie widzę powodów do zmian a nawet jakby to nie napalałbym się, nie podniecał- Monchi sronczi, bo może przyjdzie jak już jakiś Jewgienij Półlitrow z mateczki Rosji a okaże się, że nikt go nie zna a kot jakich mało, negocjator-kombinator-artysta
Skupmy się na piłce, to przynajmniej możemy doświadczyć, zobaczyć, ocenić. Wielkie biznesy niech zostają dla wielkich ryb
Swoją drogą pytanie poza konkursem- serio, niech ktoś wymieni, kto czuję się na siłach, z głowy nazwiska takich dyrektorków, ale tak uczciwie, bez googla, ilu ich znacie, gdzie pracują z czego słyną