Leh: axel - sorry, bez sensu Cię przyatakowałem. Wściekły jestem po tym meczu, no ale nie na Ciebie :-)
Co do Akademii - dłuższy temat, ja ją akurat śledzę, oglądam czasem te mecze, śledzę konta, która piszą o akademii, itd. No i ja mam w sumie trzy spostrzeżenia:
1. Nie wydaje mi się, żeby była w Anglii akademia produkująca lepszych piłkarzy niż United. Pojedynczych - oczywiście, ale z chłopaków z naszej Akademii mógłbyś złożyć ekipę z Hendersonem w bramce, Alvaro na obronie, McTominayem w pomocy, Elangą i Garnacho na skrzydłach, Rashfordem i Greenwoodem w ataku. Znajdziesz takich 7 wychowanków City w tym czasie? Albo Chelsea? Arsenalu? Greenwood i Rashford to były talenty światowej klasy, pozostali też byli utalentowani, zobacz, w jak młodym wieku oni grali na poziomie Premier League (albo La Liga, jak Alvaro po odejściu).
2. Jeśli dobrze kojarzę staty, to nie ma akademii która produkowałaby więcej piłkarzy na poziomie Premier League i Championship niż United. A na pewno jesteśmy w czołówce. Znów - nie chodzi o pojedyncze gwiazdy, a o zawodników wystarczająco dobrych, by grać w najwyższej klasie rozgrywek. To świadczy dobrze o standardach. Takim piłkarzem jest na przykład Garner, całkiem fajnie grający w tym Evertonie. On w ogóle nie zaistniał w United, za to zaistniał jako solidny piłkarz Premier League.
3. Żaden z wymienionych przeze mnie piłkarzy Akademii nie zrealizował tu swojego potencjału. Rashford i Greenwood mieli papiery na bycie najlepszym atakiem ligi. Jeden za dużo balował, drugi za dużo bił dziewczyny. Garnacho pyskował od momentu gdy zdobył bramkę przewrotką. Scott nie grał w United aż tak dobrze, jak w Napoli, ale mam wrażenie, że on się zrealizował, w tym sensie, że był to użyteczny zmiennik, walczący na boisku i zdobywający ważne bramki.
I jak popatrzysz na to wszystko, to problem nie leży w jakości piłkarzy Akademii, a w ich integracji w pierwszej drużynie. Im odbija. Rashfordowi w sumie odbiło późno, Garnacho i Greenwoodowi błyskawicznie. Brakuje trenera, który ich wprowadzi, ściągnie z nich presję, da szansę, zmotywuje, w odpowiednim momencie posadzi, w odpowiednim wpuści. Zmusi do pracy, zmotywuje. Da nadzieję. Czyli wszystko to, w czym najlepszy ever był Ferguson. Nikt nie będzie aż tak dobry w tym, ale Ruben ewidentnie nie chce grać Akademią. Nie radzi sobie z tymi chłopakami i... zwala na nich winę!
Wiesz, możemy się spierać o wszystko, ale nikt dziś nie powie, że Rubenowi dobrze idzie. Każdy wie, że ta kadra może robić lepsze wyniki i że ci piłkarze potrafią grać lepiej. Każdy jeden z nich. I ciężko mieć pretensje, że Kobbie nie jest jedynym wyjątkiem. Ja bym nie rezygnował z chłopaka, bo to jest ogromny talent, widać to, taki naturalnie świetny piłkarz. Tylko musi ciężej pracować i więcej myśleć. To się da wypracować. I nie podoba mi się,że trener na nim kładzie lachę. Bo położył na Rashfordzie i Garnacho i... nic a nic to nie dało.
I tak kończąc ten przydługi wywód, to nasze U-18 są od dwóch/trzech lat rewelacyjne i leją wszystkich. Jest tam kilku zdolnych dzieciaków. I jestem przekonany, że mądry, doświadczony trener potrafiłby ich poprowadzić. Ot, tyle mojej refleksji :-)