Ronaldo pytany, czy 1 stycznia nadal będzie piłkarzem Manchesteru United, odpowiada: – Trudno mi teraz coś powiedzieć, bo skupiam się na mistrzostwach świata.
– Gdy przyszedłem do Manchesteru United, to chciałem być dostępny i pomagać drużynie robić dobre rzeczy, walczyć o odpowiednie lokaty, rywalizować z najlepszymi zespołami. Jest natomiast ciężko, gdy podcinają ci nogi i nie chcą, abyś błyszczał, nie słuchają się twoich porad.
– Myślę, że mogę doradzać klubowi, bo trofea są zarówno indywidualne, jak i kolektywne. Mogę sporo pomóc, ale jeśli infrastruktura nie jest dobra…
Relacje z Erikiem ten HagiemSpore poruszenie w mediach wywołały komentarze Cristiano Ronaldo upublicznione wcześniej na temat Erika ten Haga. Portugalczyk pytany o swoje relacje z holenderskim menadżerem stwierdza:
– Rozumiem, że w nowej pracy starasz się zrobić wrażenie. Manchester United był tak słaby w ostatnich pięciu latach, że powinni oczyścić dom, tak to ujmę.
– Sposób w jaki podchodzi do tego prasa sprawia, że jest to wielka sprawa. Rozumiem, jeśli chodzi o początek, bo nie pojechałem na okres przygotowawczy, nie zaczynałem meczów od początku, ale na tym to się nie skończyło.
– Inne rzeczy się wydarzyły, o których ludzie nie wiedzą. Nie ukrywam, że empatia z trenerem nie jest dobra. Jestem szczery.
– Menadżer mnie nie szanuje, jak na to zasługuję. Jest jak jest. To prawdopodobnie dlatego w meczu z Tottenhamem Hotspur opuściłem boisko.
– Będę szczery w tej kwestii. To coś, czego żałuję. Żałuję, że opuściłem stadion w meczu z Tottenhamem. Trudno jest powiedzieć o wszystkim na 100%, ale powiedzmy, że żałuję. Jednocześnie czułem się sprowokowany przez trenera. Trener chciał mnie wprowadzić na trzy minuty w meczu. Przepraszam, ale nie jestem takim zawodnikiem. Wiem, co mogę dać drużynie.
– Ja oraz ośmiu zawodników wyszło wcześniej (w meczu towarzyskim z Rayo Vallecano - przyp. red) , ale wspominali tylko moje imię. W ostatnim sezonie wielu zawodników zrobiło to samo. W tamtym meczu ośmiu piłkarzy zrobiło to samo, ale mówią tylko o czarnej owcy, którą jestem ja.
– Całkowicie to rozumiem, w porządku, stało się. Przeprosiłem trenera i jeśli chodzi o mnie, to ten rozdział był zamknięty.
– Nie mówcie mi, że topowi piłkarze, którzy pragną wszystkiego, kluczowi zawodnicy, będą grać trzy minuty. Dajcie spokój, to jest nie do zaakceptowania.
– Po tym co mówili wcześniej, że mnie szanują. Dla mnie to nie był szacunek i dlatego podjąłem tę decyzję, której żałuję.
– Przeprosiłem moich kolegów za sytuację, wrzuciłem post do mediów społecznościowych, żałuję wyjścia ze stadionu. Żałuję, że moi koledzy dowiedzieli się, co czułem. Przeprosiłem za to.
– Trener nie miał do mnie szacunku. To dlatego, ta relacja rozwinęła się w takim kierunku. Powtarzał w prasie, że mnie lubi, bla, bla bla. To słowa tylko dla prasy. Na sto procent.
Reakcje ludzi na wywiadRonaldo pytany o to, czy nie obawia się reakcji na swój wywiad, odpowiada: – Ludzie krytykują mnie, gdy nie mówię i oczywiście będą robić to, gdy przemówię. Nawet jeszcze bardziej. To coś z czym mogę sobie poradzić. Wiem, że rozczaruję kilku ludzi. Być może w niektórych oczach zyskam. Tak właśnie jest.
– Życie jest trudne, musimy pokonywać przeszkody. Będę nadal walczył z ludźmi, którzy we mnie nie wierzą. Chcę, aby ludzie wiedzieli, że się mylą.
– Trudno jest mi to mówić, że nie wrócę do Manchesteru United. Bez względu na to, tak jak mówisz, to… Zobaczymy co się wydarzy.
Oferty z innych klubówCristiano Ronaldo nosił się z zamiarem opuszczenia Manchesteru United w letnim oknie transferowym. Portugalczyk pytany, czy tak jak informowała prasa, nie miał ofert z innych zespołów, stwierdza:
– To prawda, że były oferty z innych klubów. Prasa powtarza jednak bzdury, że nikt mnie nie chce, co nie jest prawdą.
– Szczerze mówiąc, to byłem szczęśliwy w Manchesterze United. Byłem zmotywowany, aby mieć dobry sezon. Prasa powtarza natomiast, że nikt nie chce Cristiano. Kto nie chciałby piłkarza, który strzelił 32 gole w ostatnim sezonie, wliczając w to reprezentację narodową?
Arsenal mistrzem Anglii?Piers Morgan, który jest zdeklarowanym kibicem Arsenalu, zapytał Ronaldo, czy byłby zadowolony, gdyby Kanonierzy wygrali Premier League.
– Na pierwszym miejscu jest Manchester, a jeśli nie, to Arsenal jest zespołem, na grę którego lubię patrzeć. Lubię ten zespół. Lubię trenera. Myślę, że mają dobrą drużynę. Jeśli Manchester United nie wygra Premier League, to będę szczęśliwy, jeśli zrobi to Arsenal – stwierdził Ronaldo.
Relacje z sir Alexem FergusonemCR7 został również zapytany o relacje z sir Alexem Fergusonem, który
interweniował, aby piłkarz nie podpisał kontraktu z Manchesterem City.– Nie rozmawiałem z nim już miesiąc, ale zawsze jest po mojej stronie. Zawsze mnie rozumie. On wie lepiej, niż ktokolwiek, że ten klub nie jest na ścieżce, na której powinien być. Wszyscy to wiedzą – przyznaje Ronaldo.
– Ludzie, którzy tego nie widzą, po prostu nie chcą tego widzieć. Kibice, oni zawsze są odpowiedzią, mają pasję do futbolu. Manchester United należy do kibiców, ale powinni znać prawdę. Infrastruktura nie jest dobra. Powinni to zmienić – dodaje Ronaldo.