essaEdek: "Mamy "Here we go!" od Fabrizio Romano. Tyrell Malacia dołączy do Manchesteru United z Feyenoordu, a transfer będzie nas kosztował 15 milionów euro + 2 w formie bonusów.
Podoba mi się w tym zakupie wszystko. Cena, charakterystyka zawodnika, jego baza umiejętności, nieskażenie wielkimi pieniędzmi i fejmem. Za moment stukną mu 23 lata, nie jest więc dzieciakiem, który będzie się uczył dorosłej piłki. Ma za sobą występy w Lidze Europy, Lidze Konferencji, reprezentacji Holandii i niemal 100 meczów w Eredivisie.
Jak każdego przybysza z ojczyzny Futbolu Totalnego czeka go ciężka praca by doskoczyć do standardów Premier League ale ten chłopak ma wszystko by sprawić, że kibice na Wyspach go pokochają. Zaryzykuję tezę, że jest najlepiej wyszkolony technicznie spośród wszystkich naszych bocznych obrońców, nie pęka pod presją przeciwnika, a gra na jeden kontakt to dla niego chleb powszedni. Jak na skrajnie ustawionego defensora ma interesujący przegląd pola, niezły drybling i potrafi przyłożyć z dystansu co na Old Trafford jest sztuką zapomnianą, a można odnieść wrażenie, że przez lwią kadry chyba też i pogardzaną.
Analitycy z angielskich gazet wychwycili, że Luke Shaw cierpi na niespotykaną przypadłość, a mianowicie: podskakuje przed dośrodkowaniem. Nie byłoby w tym nic złego gdybyśmy nie żyli w 2022 roku, gdzie takie niuanse poznać może nawet przeciętny Zdzichu przeglądający sportowe wiadomości na onecie. Każdy spec od rozszyfrowywania rywali doskonale zna ten błąd w ustawieniach Luke'a, może więc przed nim ostrzec swoich podopiecznych. Ten podskok Shawa daje więc przeciwnikowi ułamek sekundy więcej na reakcję. A ile znaczą w futbolu ułamki sekund - zapytajcie chłopaków grających pod koniec XX wieku w Bayernie.
Tak więc uspokajam: Tyrell Malacia przed wykonaniem podania długiego, krótkiego, górą, dołem - NIE podskakuje :)
Holender na pewno musi wyeliminować ze swojej gry nadmierne holowanie piłki i zabawy z nią na własnej połowie. W Holandii takie rzeczy mogą uchodzić płazem ale Premier League nie wybacza nonszalancji o czym przekonali się już starsi i mądrzejsi od niego.
Powtórzę: cieszy mnie ten transfer. Chłopak jest energiczny, bardzo żywiołowy pod obiema bramkami, walczy o piłkę z wielką zaciekłością, lubi jeździć wślizgami i jest całkiem silny jak na gościa mającego zaledwie 169 cm wzrostu. Razem z Fredem będą zatem dzierżyć statuetki największych byków w drużynie.
Nie miałbym nic przeciwko gdybyśmy do końca okna transferowego zobaczyli jeszcze ze trzy zakupy w takim typie. Bez zbędnej rozrzutności, bez niekończących się pertraktacji i spekulacji. Na zasadzie: jeśli wypali to super, jeśli nie: nie będzie tragedii bo nikt nie zainwestował w niego tyle co w AWB czy Maguire'a.
Mam nadzieję, że transfer Malacii oznacza sprzedaż Alexa Tellesa i wypożyczenie Alvaro Fernandeza. Gorąco trzymam kciuki za to by Tyrell prędko wygryzł ze składu wieczny angielski talent niepotrafiący od prawie dekady nauczyć się trzymania linii i pilnowania skrzydłowego.
Witamy w Piekle, Tyrell!"
- Szemhazaj - blog o Manchesterze United