Cristiano Ronaldo i sir Alex Ferguson usiedli niedawno przed kamerami klubowej telewizji MUTV, aby powspominać okres wspólnej pracy w Manchesterze United.
» Cristiano Ronaldo i sir Alex Ferguson mieli ostatnio okazję powspominać czasy wspólnej pracy w Manchesterze United
Ronaldo w wywiadach wielokrotnie podkreślał, że traktuje sir Alexa Fergusona jako swojego piłkarskiego ojca. To Szkot sprowadził Portugalczyka do Manchesteru United w 2003 roku i pomógł mu rozwinąć skrzydła.
Sir Alex Ferguson wspomina niełatwe początki Portugalczyka na Old Trafford. Ronaldo trafił do Manchesteru United jako 18-latek i musiał nie tylko stawić czoła piłkarskiemu wyzwaniu, ale również zmierzyć się z nową kulturą i językiem.
– Jeśli chodzi o kwestię komunikacji, to kluczowe w roli menadżera jest to, aby cenić każdego. Nie ma znaczenia, czy mówimy tutaj o jednym z moich zawodników, członku sztabu czy klubowym ogrodniku. Przywództwo oraz komunikacja są ze sobą powiązane. W tym konkretnym przypadku Cristiano był młodym chłopcem, gdy do nas trafił, więc chcieliśmy, aby poczuł się komfortowo – mówi sir Alex Ferguson.
Szkocki menadżer jasno nakreślił Portugalczykowi plan rozwoju w Manchesterze United. Ronaldo dowiedział się, że początkowo nie będzie grał w każdym meczu w debiutanckim sezonie. – Sir Alex zrobił dokładnie to, co mówił – przyznaje CR7.
– Na pewno było to trudne. Wyobraźcie sobie, że jesteście osiemnastolatkiem, który przychodzi ze Sportingu i nagle gra z gwiazdami: Giggs, Scholes, Keane, Solskjaer. Byłem trochę poddenerwowany, ale sir Alex bardzo mi pomógł dzięki umiejętnej komunikacji. Czasami wołał mnie do swojego biura z tłumaczem, ale to akurat nie miało znaczenia. Najważniejsze było, że starał się mi pomóc i rozwijał jako osobę, jako piłkarza, od pierwszego dnia. Zrobił tak, jak mi powiedział. Bardzo to doceniam.
– Zawsze mówiłem, że jest dla mnie jak ojciec, jeśli chodzi o kwestie piłkarskie.
Ważne chwile
Ronaldo pytany o najpiękniejszy moment, który zapamiętał, gdy współpracował z sir Alexem Fergusonem, wskazuje na trudne dla siebie chwile. Portugalczyk przypomina sezon, w którym zmarł jego ojciec.
– Prawdopodobnie sir Alex tego nie pamięta, ale powiem to, bo to piękna historia. Pewnego dnia mój tato znalazł się w szpitalu. Targały mną emocje, byłem przybity. Porozmawiałem z sir Alexem, a on powiedział: „Cristiano, jedź tam na 2-3 dni”. Mieliśmy trudne mecze, a ja byłem ważnym piłkarzem w tamtym momencie – wspomina Ronaldo.
– Powiedział mi: „Będzie ciężko, bo mamy ważne spotkania, ale rozumiem twoją sytuację i odstawię cię od składu, abyś mógł zobaczyć swojego ojca”. Dla mnie to były najważniejsze chwile. Pomijając oczywiście zwycięstwo w Lidze Mistrzów, wygranie Premire League, czy zdobycie pucharów. Bardzo cenię sir Alexa, bo zawsze robił to, co mówił. Trzeba to podkreślać.
Imponujący debiut
Ronaldo i Ferguson w rozmowie z MUTV poruszyli również temat debiutu Portugalczyka w Manchesterze United, który miał miejsce na początku sezonu 2003/2004. CR7 pojawił się na boisku w starciu z Boltonem Wanderers i wywołał spore poruszenie na Old Trafford.
– Dobrze pamiętam, że gdy rozmawialiśmy na temat transferu Cristiano do Manchesteru United, to w negocjacjach z jego agentem chciałem wywrzeć wrażenie, że Ronaldo nie będzie grał w każdym meczu. Jeśli natomiast będzie wystarczająco dobry, to nie będę go wstrzymywał, bo zawsze musisz grać swoimi najlepszymi zawodnikami – mówi sir Alex.
– W meczu inaugurującym nowy sezon był zmiennikiem. Wszedł na boisko i był cholernie fantastyczny! Publiczność była wspaniała, pokochała jego grę.
– Pojawiła się więc sytuacja: czy musi zagrać w kolejnym spotkaniu czy posadzić go na ławce? To był wielki problem, wiecie? – dodaje Ferguson, który ostatecznie posadził Ronaldo na ławce w kolejnym meczu z Newcastle United.
Ronaldo pierwszy występ w wyjściowym składzie zanotował 27 sierpnia, 11 dni po swoim imponującym debiucie.
– Jeśli chodzi o chłopaka z innego kraju, który miał 18 lat, to chyba zrobiliśmy to po raz pierwszy. Bardzo istotne jest to, aby miał oparcie w rodzinie. Jego matka została z nim dość długo. Wiem, że była przyzwyczajona do tego, bo Cristiano jako dzieciak przeniósł się z Madery do Lizbony. Przyjazd do innego kraju, gdzie język jest inny, to duży krok dla młodej osoby. Klub spisał się w tym aspekcie bardzo dobrze – dodaje sir Alex.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.