Batigol222: 60 milionów za Sancho to jest jakaś zupełna fikcja, myślę, że to tyle to on by kosztował na 6 miesięcy przed końcem kontraktu. United pewnie zapłaci tyle, ile chce Borussia. Po pierwsze dlatego, że pomimo iż sezon był ogólnie udany, to jednak strata do City i tak była spora. Wiadomo, że pod koniec Ole już grał w lidze o marchewkę, ale Pep miał przecież właściwie identyczną sytuację: pewne miejsce w tabeli i finał europejskiego pucharu w perspektywie.
Po drugie, City pewnie będzie się wzmacniać, Chelsea też, Liverpool- nie wiadomo, ale wrócą do nich najważniejsi gracze, czyli presja na transfery w United będzie rosła z każdym tygodniem. Może rok temu udało się przyciszyć kibiców ściągając nie wiadomo po co VDB. Teraz coś podobnego raczej nie przejdzie. Poza tym, nie wiem, jaką dokładnie Ole ma pozycję w klubie, ale dla niego kolejny sezon może być taką ostateczną weryfikacją. Co by nie mówić, to pracuje już w United kawałek czasu i póki co największe osiągnięcia to drugie miejsce w lidze oraz finał LE. On sam na pewno zdaje sobie z tego sprawę, a ponadto wie, że po prostu musi dostać klasowe wzmocnienia, bo inaczej City znowu odjedzie na jakieś 10 kolejek przed końcem sezonu, a w LM to się zakończy co najwyżej na 1/4.
Czyli, odnosząc się do tego, co ktoś niżej napisał: jak dla mnie w kwestii Sancho to właściwie United jest bardziej "na musiku", niż Borussia. Borussia straci 20-30 baniek, o ile można mówić o stracie skoro piłkarz przez cały sezon daje zespołowi tyle, co Sancho. United ma bardziej złożoną sytuację, bo albo będą poważne wzmocnienia składu, albo będzie tylko top4. Ten skład nie zdobędzie 90 punktów w lidze, a kto wie, czy w przyszłym sezonie nie będzie powrotu do tych wyników w granicach 100.