Michal1997: Graliśmy żałośnie. Tak beznadziejny, nudny mecz w wykonaniu Czerwonych Diabłów oglądałem rok temu jak na OT przyjechało City.
Na plus właściwie cała obrona, wraz z De Geą na czele, ale atak to kompletna porażka.
Rashford zagrał nijako, od pierwszych minut powinien grać Mata. Jeśli młody Anglik ma grać na skrzydle to tylko po wejściu z ławki
Ibre i Pogbe po dzisiejszym meczu szkoda komentować. Szwed wygląda jakby zapomniał jak się trafia w bramke, a Pogba jak się gra w piłkę. Francuz powinien zostać zmieniony już koło 30 minuty, a to i tak dla niego dużo czasu. Nie dość, że nie potrafi podać dokładnie, przyjąć piłki to jeszcze w ogóle nie biega, i przegrywa każdy pojedynek. Miał tylko jedną dobrą akcje.
Lecz najniższą notę powinien dostać za ten mecz Mourinho. Tracimy do czołówki kilka punktów, a to był idealny moment by dogonić ją, a on gra na remis, dodatkowo w klasyku, ze słabiutkim Liverpoolem. Wyglądało to (zwłaszcza druga połowa) jak pierwszy mecz z Realem w LM w 12/13, tylko tam był powód - po pierwsze dwumecz, po drugie przeciwnik o kilka klas lepszy. Dodatkowo beznadziejne zmiany, zupełnie nic nie wnoszące do gry. Nie jesteśmy wysoko w tabeli by grać asekuracyjnie w meczach z czołówką. W tym tygodniu mecz z Chelsea i Mourinho pewnie znowu będzie grać na remis.
Jeszcze słowo o LFC. Przed meczem wszyscy, wypowiadali się o nich w samych superlatywach, jak oni świetnie grają. Po meczu jak patrze na tabelę, przychodzi mi do głowy tylko mem: Jak oni się tam dostali. Jakbym widział MU za Van Gaala w zeszłym sezonie, 60% posiadania piłki, 1-2 sytuacje w meczu. Dodatkowo sędzie gwizdał lekko pod nich (darował im wszelkie małe faule, nasze wszystkie wyłapywał). Brak kartki dla Cana i dla kogokolwiek za to, że nie kłócili z arbitrem (z 5 ich tam podeszło, Young jak podszedł to dostał żółtą). A Coutinho leżał wczoraj częściej niż Phil Jones w gabinecie lekarskim.