ElBicho: Komentarz zedytowany przez usera dnia 13.06.2025 16:08Leh - Ronaldo się za bardzo nie różnił xD Na szczęście ja też jestem już starym fanem co oglądał wtedy młodego Cristiano, i to na żywo - co bardzo ważne, a nie przez TV, i ja doskonale pamiętam kim był po 2 latach, czyli w 2005 roku.
Tak, marnował trochę - jak każdy młody talent, który się uczy, ale jest odważny z piłką i próbuje coś zmienić i się pokazać, a nie nic nie robi na boisku. Normalne. I właśnie tę cechę i odwagę w ogóle od zawsze chwalił wówczas Ferguson u Ronaldo, no ale ty wiesz lepiej. Oczywiście.
A tak ogólnie, to był podobny do Garnacho bardzo niewiele, bo z pewnością było u niego już widać więcej talentu, o wiele więcej. Może sobie przypomnijcie co powiedział o Cristiano samo George Best, po debiucie Ronaldo w 2003 roku. A potem to już historia, bo jak słusznie tu jeden kolega napisał, u Cristiano absolutnie było widać zmianę po kilku już latach - w pracy, w sylwetce, i o tym opowiadały wszystkie ważne postacie z tamtego United - piłkarze, sam Ferguson, Mick Clegg. Także Twoja opinia tutaj nie jest potrzebna. O Ronaldo oraz o tym, jaki on progres zrobił w krótkim czasie, mówili ludzie - i wciąż mówią, do teraz - którzy pracowali wtedy w klubie i siedzą w profesjonalnej piłce od dekad.
Już w czasie Mundialu 2006 był jedną z jaśniejszych gwiazd, a po powrocie, w czasie tego sezonu 2006/2007 jego potencjał i talent wybuchł w pełni. Kolejne 2 legendarne sezony u nas, za co wygrał swoją pierwszą ZP - bardzo zasłużenie, to już historia.
Fakt, Garnacho to nie jest talent tego rozmiaru co Cristiano, ale zgadzam się, że jest jednak talentem i na pewno stać go na więcej, szczególnie pod dobrym trenerem, w klubie, w którym jest cierpliwość i warunki, Argentyńczyk na pewno by się dobrze rozwinął. Także nie masz racji.
Ale jak już pisałem tu - ok, sprzedajmy go. Może my coś z tą kasą zrobimy pożytecznego. I tak naprawdę to Garnacho wyjdzie na lepsze, bo w obecnym United jest takie bagno, że tu nie ma warunków na rozwój młodych, to jest fakt.
Po prostu niektórzy z Was muszą się przyznać sami przed sobą, że nie lubicie w piłce nietuzinkowych, głośnych, dominujących osobowości - ok, to jest zrozumiałe. Każdy woli co innego. Ale przynajmniej miejcie odwagę powiedzieć, że to jest główny powód waszej niechęci, do takich piłkarzy jak Garnacho, a nie jego brak talentu, bo on talent na pewno ma i stać go na więcej, ale rozwój w piłce to kwestia bardzo złożona, i kiedy w klubie panuje taki chaos i regres a nie progres, jak w obecnym United, młodzik jak Garnacho po prostu odpowiednio nie pokaże na co go stać, nie ma na to szans.
I to Wam powie każdy profesjonalista związany na serio z piłką. Pozdrawiam.