Export: Ciężki jest ten sezon dla Amorima. Przyszedł do United w trakcie sezonu, czego nie chciał, ale dostał ultimatum ‚teraz albo nigdy’. Dostał zlepek graczy, którzy w dużej części nie nadają się do jego systemu, dzięki czemu jesteśmy świadkami najgorszego sezonu United w historii Premier League. Czy to jego wina? Oczywiście, że nie. To Ineos w spółce z Glazerami postanowili postawić na trenera z systemem nieprzystosowanym do składu bez okresu przygotowawczego i nie kupować/wypożyczać nikogo na miejsce Rashforda/Antonego, przez co już i tak nasza kulejąca formacja ofensywna jeszcze się osłabiła, a gwoździem do trumny była kontuzja Amada, czyli wtedy naszego najlepszego gracza.
Nie zmienia to faktu, że po kilku miesiącach z Amorimem u steru drużyna wygląda coraz lepiej, jeżeli chodzi o organizacje gry. W defensywie jesteśmy dużo lepsi, zaczynamy w końcu wyglądać jakoś pod względem wyprowadzania piłki czy wyjścia z pod pressingu. Gdyby nasz napastnik potrafił strzelać gole, a ofensywni pomocnicy mieli lepszą decyzyjność byłbym spokojny o wygraną w Lidze Europy. Jeżeli uda nam się dojść do finału to będzie najważniejszy mecz od dekady. Nieprawdopodobne, że mamy taką możliwość w tak słabym sezonie. Jeżeli w przyszłym sezonie będziemy grać w Lidze Mistrzów będziemy mogli wzmocnić Amorima transferami pod jego filozofie.
Co do transferów, jestem ciekawy, czy transfer Cunhi jest uzależniony od wygrania Ligi Europy, jeżeli nie i wyciągniemy go tak czy inaczej to będzie po prostu poezja. On jest wprost skrojony pod taktykę Amorima, ograny w Premier League, robiący niesamowite liczby w prawie spadkowiczu. To może być największy game changer od czasu transferu Bruno. Oczywiście jak to w United wszystko może pójść źle i po założeniu naszej koszulki zapomni jak się gra w piłkę, ale patrząc na poprzednie okienko, co by nie mówić o Ineosie to ich transfery się sprawdziły.
Kolejną kwestią jest napastnik, bardzo dużo mówi się o Delapie, Osimhenie i Gyokeresie. Jeżeli nie wygramy Ligi Europy prawdopodobnie skończymy z Dalapem, co nie jest wcale złym wyborem, ale zdecydowanie najgorszą opcją z wyżej wymienionych. Prawodopodobnie Hojlunda nie sprzedamy, więc jeżeli taki scenariusz dojdzie do skutku to będziemy mieli 3 napastników razem z Obim, którzy mają potencjał, a praktycznie żadnego doświadczenia. My potrzebujemy napastnika, któremu inni gracze będą się wręcz bali nie podawać i który będzie wzorem, wręcz nauczycielem dla Hojlunda i Obiego. Najchętniej widział bym Gyokeresa, obecnie jeden z najlepszych napastników na świecie, sprawdzony przez Amorima, doświadczony i seryjnie strzelający. Niestety prawdopobnie jest już po słowie z Arsenalem, więc może być to już transfer nierealny. Osimhen wydaje mi się opcją dostępną tylko w momencie, kiedy wygramy Ligę Europy, co zagwarantuje nam fundusze jego zakup. Dodatkowym atutem może być porozumienie z Napoli, które w zimowym okienku chciało Garnacho, którego po tym sezonie w klubie nie widzę, zwyczajnie nie pasuje do systemu i szkoda trzymać tak wartościowego gracza w momencie, kiedy będą lepsze opcje na jego pozycję. Jeżeli uda się wzmocnić atak Cunhią i Osimhenem w jednym okienku to wydaje mi się, że problem ze strzelaniem goli mamy z głowy.
Do tego wymienić jeszcze dwójkę bramkarzy, mówi się trochę o Diogo Coscie z Porto, chociaż sam nie jestem do niego do końca przekonany, ale jeżeli to pierwszy wybór Amorima to jestem jak najbardziej za. Jeżeli chodzi o rezerwowego bramkarza super byłoby wyłapać kogoś z akademii.
Dobrze byłoby dokupić jeszcze jakąś ciekawą opcję do środka pola, ale prawdopodobnie będzie to możliwe tylko w momencie, jak z klubu odejdzie Casemiro, a narazie wszystko wskazuje na to, że chce dopełnić tutaj swój kontrakt. Całe szczęście Amorim nauczył się go wykorzystywać w prawidłowy sposób, dzięki czemu ostatnie 2 miesiące wyglądają coraz lepiej w jego wykonaniu i jeżeli utrzyma formę na ostatni rok kontraktu to jedyną wadą jego pozostania będzie tygodniówka.
Mamy sporo zawodników do odpalenia, na których możemy trochę zarobić: Onana, Bayindir, Malacia, Rashford, Antony, Sancho no i Garnacho. Może udałoby się uzbierać z nich jakieś 170m funtów, ale co z tego, skoro ponad połowę tej kwoty na starcie oddajemy na raty za poprzednie transfery, między innymi Hojlunda czy Zirkzee. Bez kasy z wygrania Ligi Europy ciężko może być o kompletne okienko transferowe.
Podsumowując, jeżeli uda nam się wygrać Ligę Europy i uda nam się sprowadzić 3 zawodników do pierwszego składu, to przyszłość może wyglądać w miarę optymistycznie. Najważniejsze, żeby ci zawodnicy byli sprowadzeni jak najszybciej, żeby byli dostępni na cały okres przygotowawczy. Skład na przyszły sezon widziałbym tak:
Costa (albo inny wybór Amorima)
Yoro De ligt Martinez
Amad Ugarte Bruno Dorgu
Cunha Mainoo
Osimhen
Rezerwowi
Rezerwowy bramkarz
Mazraoui Maguire Heaven/Shaw
Dalot Collyer Casemiro Amass
Mount Zirkzee
Hojlund/Obi
Nie jest to oczywiście skład gotowy, pierwszy skład wyglada całkiem dobrze, najsłabszym punktem wydaje się być Drogu. Jego gra nie wygląda narazie najlepiej, ale daje od czasu do czasu jakieś argumenty. Oczywiście nie można mieć do niego żadnych pretensji, przyszedł w połowie sezonu do totalnego chaosu, jest bardzo młody i jestem przekonany, że po okresie przygotowawczym będzie wyglądał znacznie lepiej. W świecie idealnym wolałbym pewniejsze opcje rezerwowe niż Dalot (chociaż ostatnio po katastrofalnym sezonie jego gra zaczyna jakoś wyglądać), Collyer (ciężko coś o nim powiedzieć ze względu na kontuzje w tym sezonie) Shaw, Mount (wiadomo), Casemiro (nie ma pewności, że znowu nie zaliczy dramatycznego zjazdu) czy Hojlund (ciężko powiedzieć, czy już się całkowicie nie spalił, dałbym mu szansę jako rezerwowy napastnik przy boku kogoś bardziej doświadczonego, od którego mógłby się uczyć, chociaż jeżeli pojawiłaby się oferta w granicach 30m funtów sprzedałbym go bez zastanowienia). Może uda się sprowadzić kogoś bez kontraktu za darmo, kupić jakąś budżetową nieoczywistą opcję albo wyciągnąć jakąś perełkę z akademii w miejsce z któregoś wyżej wymienionych grajków.
Wydaje mi się, że z takim składem i po przepracowanym całym okresie przygotowawczym bylibyśmy w stanie ponownie włączyć się w walkę o Top6, co i tak będzie dużym wyczynem patrząc na obecny sezon. Musimy odbić się od dna i powoli zacząć umacniać swoją pozycje w tabeli.
Trzymam kciuki, żeby udało się wygrać Ligę Europy i przeprowadzić takie okienko, in Amorim we trust!