MANmanyUTD: Luźno rozmyślam sobie ostatnio o Superlidze. Wydaje mi się że nie byłoby to głupie, ale na większą skale. Kiedy się za to zabierali to ta skala była zbyt mała, ale fakt faktem sama śmietanka.
Piszę o tym bo jak czytam o co raz to nowszych rewelacjach na temat LM i innych modyfikacjach znanych rozgrywek to mi to coraz mniej się zaczyna podobać. Np. (być może plotka) wręczanie dzikiej karty drużynom z Arabii uprawniającej do gry w LM. Albo zwiększanie ilości drużyn w LM. Albo rezygnacja z drabinki pucharowej w LM.
Dodatkowo zrobili Ligę konferencji. Ligę Narodów. Co jeszcze?
Nie uważam też jednak tego za mega słaby pomysł, ot fajnie że słabsze drużyny z poszczególnych lig mogą się spotkać i porywalizować.
Mimo to większość obchodzi tylko śmietanka. Według mnie podział pomiędzy biednymi i bogatymi w piłce jest już normą i nie zmieni się to raczej. Wręcz będzie szło w większą skrajność. Tak jak wspominałem wcześniej, zrobiłbym to na większą skale.
Wziąłbym 5 najlepszych lig w europie: Premier League, La Liga, Serie A, Bundesliga i (tu są grube dyskusje kto jest 5, co wy myślicie? :)
na podstawie losowania mieszano by je razem. 5 lig, czyli 5 tabel, w każdej tabeli rozgrywki na zasadzie obecnych rozgrywek o mistrzostwo kraju (byłyby oczywiście przepisy regulujące które sprawiałby że w każdej tabeli są ciekawe zestawienia i jest fajna rywalizacja).
X drużyn z każdej tabeli brałoby udział w jakiś elitarnych rozgrywkach o jakąś pietruszkę.
Ważne że wpływy byłyby większe dla klubów i niektóre uśpione potęgi mogłyby błyszczeć na nowo, jak np.:
Valencia czy AC Milan. Zrobiłbym z tego coś na wzór NBA nawet. Np. drafty młodych talentów.
Ale to tylko gdybanie. Wzięło mnie. Pewnie i tak nigdy do tego nie dojdzie. Tylko UEFA i nic więcej .___.