CoachMark: Komentarz zedytowany przez usera dnia 09.08.2017 17:40Troche prawdy i trochę nie do końca. Czy RvP dochodził do drużyny, która była tak wielka?.... Szczerze wątpie, Evra był już dawno po drugiej stronie rzeki, to samo Scholes, powiedzmy para stoperów się trzymała i zdaje się że wówczas jeszcze Edwin. Czy to była drużyna w której on miał strzelić parę goli...? Mało tego z miejsca wszedł jak do siebie i WIÓZŁ TĄ EKIPĘ. No chyba, że ci wybitni gracze i gwiazdy światowej piłki to byli wówczas Fletcher, Nani, czy Anderson, no to w takim razie przepraszam. O.k. z pewnością Ruud grał w lepszym otoczeniu bez dwóch zdań.... tylko sory widziałeś jego wkład a Pogby? Miał proszę ciebie 25 lat jak przyszedł, ale za to nie miał doświadczenia z Juventusu na takim poziomie LM w swoim PSV. Z Berbatovem to się nie wypowiadam, bo za jego czasów oglądałem grę drużyny zbyt rzadko. No i ja przecież nie oczekuję, że on będzie skakał na głowie, i strzelał z połowy boiska. Tylko no bez jaj, nie traktujmy tego, że zawodnik jego formatu w jednym meczu na trzy gra po prostu z taką samą liczbą szkód jak i korzyści dla drużyny, a czasem nawet ten bilans jest ujemny. Gość przyszedł za dużą kasę no nie? Nie oczekuje się od niego więcej niż od tańszych, ale powiedzmy inaczej. Ma i miał zanim do nas dotarł opinię gracza o olbrzymim potencjale, można powiedzieć że była to już gwiazda. No i w tym momencie należałoby go porównać z takimi zawodnikami jak: Henderson, jak Matic, jak Kroos, Cazorla, czy oni wyglądają od niego znacznie lepiej? bo moim zdaniem o wiele. Tu nawet nie chodzi o to ile jest sam w stanie zrobić, tylko jak dużo złego zagrywa w jednym meczu. No i jego słabsze mecze są o wiele ZA SŁABE by to tolerować. Słabo relatywnie wczoraj to zagrał Herrera, był mało widoczny, ale nie robił kluczowych błędów.
Wiadomo drużyna jak on przychodził do klubu z pewnością się nie czuła tak pewnie jak za tamtych panów. No ale to jest tylko szczegół. Czy taki Van der Vaart, który tak siekał w bundeslidze to przyszedł do samograja ? Nie był jakoś tam wiele starszy a widziałeś jak grał? Bądź taki Diego w .... zdaje się Werderze? Czy Cr7 w Realu? Nie każdy potrzebuje usprawiedliwień, że a bo deszcz, a bo sandały, a bo to i tamto. To czyni ich między innymi lepszymi od innych. Młodzi wielcy? proszę bardzo: Iker Casillias, Tilemans, Saul, Oblak, Fabregas w czasach Arsenalu, Wazza [btw też przyszedł do nowego klubu ? i co ? i z grubej rury z miejsca, nikt nie musiał tuszować jego słabych występów, bo dbał o to by te słabe i tak były bardzo dobre paradoksalnie]. Ozil w takiej reprezentacji Niemiec? James w reprezentacji Kolumbii na mistrzostwach świata?, czy nawet to jak grał w Porto, badz Monaco. Można by tak grzebać głęboko. No i pardon, ale Ibra zagrał niezły sezon i jak dla mnie to chyba jednak jest napastnik. Żeby była jasność ja oceniam zeszły sezon Pogby jako powiedzmy niezły, oczekiwałem trochę więcej wiadomo, niemniej to co moim zdaniem jest niedopuszczalne to ilość występów skrajnie cienkich i to jak nisko on się w nich opuszcza. No i nie rozumiem trochę jak można mówić, że wczoraj zagrał no jakoś tak nie za bardzo, troche nie złapał rytmu i inne takie eufemizmy, zagrał po prostu beznadziejnie, a już szczególnie na jego możliwości.
Czy faktyczni Conte dostał takiego samograja po Jose. Który gracz tam jest wybitny? Tak po prawdzie wywieźli to mega wąskim składem szczęśliwie unikając kontuzji kluczowych graczy. Costa i Eden pociągnęli zespół. No i kto tam jest jakiś taki oompa loompa. Nie dość że nie była to ekipa takich geniuszy, a co najwyżej niezła drużyna ale dobrze ułożona, to jeszcze Conte musiał się pogłowić co tu zrobić by to grało i przestawił całą taktykę i jakoś to siadło.
Do tego nie rozumiem co ma wspólnego to, że gość zamiast dwa razy wyprowadzić prostym podaniem groźny atak podejmuje gorszą decyzje i jeszcze fatalną w wykonaniu. Jasna sprawa, że słabo się gra dobremu zawodnikowi w słabej drużynie. No to co powiesz na G. Bale i Walie? Czy tak jak wspomniałem tych ziomków wyżej, czy powiedzmy taki Moutinho w Monaco? Ja nie wymagam od niego cudów tylko trochę się biję w pierś, że został kupiony gość, który kosztował majątek, został raz jeszcze przepłacony i nawet nie boli mnie to, ile za niego zapłacono, tylko raczej to, że to tylko umacnia w United obraz frajera i to już mi przeszkadza. Do tego gra wyraźnie gorzej w niemal każdym aspekcie niż w Juve, nie ma bramek z dystansu, nie ma groźnych wolnych, o wiele mniej efektywny drybling, o wiele gorsze decyzje podejmowane. Widzę, że to jest gość z możliwościami ale jak to możliwe, że tylko w debiucie zagrał po prostu mecz jak jakiś wyższy Pele, a potem ani razu się nawet nie udało mu powtórzyć takiego występu?