CoachMark: Mecz Chelsea w porównaniu z naszym fajnie pokazuje kilka spraw. Tu wcale nie chodzi o jakieś wielkie gryzienie trawy, są nabudowani wynikami ale też widzą i również spece ich chwalą za to jak wygrywają.
Po pierwsze Conte potrzebował 3 żenujących występów by zmeinić taktykę, Jose ..... kapke więcej.
Druga sprawa 4:2:3:1 jest moim zdaniem najtrudniejsze do tego by to jakoś wyglądało. Bez wielkiej jakości to jest jak silnik bez oleju. Twierdziłem i twierdzę, że specyfika piłkarzy United jest do 4:3:3.................. ale powiem tak, 3 lata i 4 miesiące grania archaicznego footballu, piłkarze są trochęjak włosy, jak czeszesz je tak samo, to potem same się tak układają. Nie jestem pewien czy mają na tyle przede wszystkim ruchliwości by 4:3:3 zagrało. By uratować sezon, czym moim zdaniem można by nazwać realną walkę o top 4, nawet jeśli jej się nie uda wygrać potrzeba chyba 4:4:2 gry prostej ale z większym zaangażowaniem liczbowym w atak.
Trzecia sprawa szybkość prowadzenia akcji - Przepięknie wyglądało to co zaproponowali the blues, mnóstwo gry na jeden kontakt, ewentualnie dwa, a nawet jeśli dłużej holowali to wszystko na szybkości, a inni koledzy lecieli w tempie akcji gotowi do otrzymania podania gdy ten z piłką skupi na sobie obronę.
Czwarta to precyzja - O przyspieszaniu akcji można mówić właściwie od pewnych podstaw, a tutaj taką będzie precyzja, a szczególnie precyzja podań. W ManU jest ona na absurdalnie niskim poziomie, Nie widziałem od baaaaardzo długiego czasu trzech podań za koleją na jeden kontakt. Mnóstwo podań za to takich niby niezłych ale .... gównianych, niby zaliczą jako celne, ale po pierwsze nie przyspiesza poprzez wymuszenie wyjścia zawodnika na pozycję, albo jest takie że nie da się z niego zagrać dobrze z pierwszej, bo trzeba to poprawić i już jest kit. Takie coś dla mnie jest po prostu cienkim podawaniem. To ten aspekt + wychodzenie na pozycje [a za to odpowiada ZDECYDOWANIE TRENER], w ogóle jak on mówi, że generalnie gra wygląda dobrze ale punkty nie to ja go pozdrawiam. Tak samo jak puszenie się ile to strzałów było..... strzały znaczą dokładnie tyle co posiadanie piłki albo rzuty rożne... nie o to się gra. Dobrze wypracowana akcja to taka gdzie napastnik ma możliwość względnej kontroli nad tym gdzie leci piłka, a nie gdzie bijesz wprost w bramkarza by tylko mu dodać pewności siebie.
Reasumując - mniej totalnie nic nie znaczących podań, więcej gry na one - two, one - two, wręcz przede wszystkim na tym powinno się to opierać, PRECYZJA PODAŃ!! i większe przenisienie akcentów w ataku... w strefie bezpośredniego rażenia strzałem musi być przynajmniej tych 4 piłkarzy, ale 6 byłoby wręcz idealnie.
Jeśli trener tego nie widzi, to należałoby zmiany zacząc od niego.
O właśnie na dzisiejszy dzień, skillem potrzebnym do takiej gry moim zdaniem dysponuje chyba tylko Herrera, Blind, Zlatan i Miki... ale najpierw to trzeba go wystawiać i ograć [eh a tu 1/4 już poszłaaaa], w formie potrafią też to robić Martial, Rashford i Mata ale ci robią to z dużo mniejszą skutecznością. Papiery na granie bardzo nowoczesnego ofensywnego skippera ma Bailly. Zlatan niestety opuścił formę... a raczej dopasował ją do drużyny. Przypominam jak na początku sezonu po prostu nie miał kim grać, szukał świetnych podań, a tu nikogo nie było na pozycji, nikt nie wychodził. Szybko się zaadaptował do tego archa-footballu. Scholes twierdził, że w United nie ma odpowiedniej jakości piłkarzy..... tak to teraz wygląda, ale tylko dlatego, że Zoze to jest manager a nie trener. Kupuje ustawia i graj. Nie potrafi dobrze kształtować piłkarza, rozwijać, polepszać. Mam też wrażenie, że totalnie olewa detale, które są absolutnie kluczowe.