Arvanis: Okno transferowe jak najbardziej na plus. W gruncie rzeczy każda formacja, która miała luki, została wzmocniona. Wiem, że wszyscy będą płakać, że nie ściągnęliśmy klasowego defensywnego pomocnika i mamy 3 obrońców. Stuknijcie się w głowę i wyłączcie Football Managera. Ściągnęliśmy jednego nominalnego lewego obrońcę. Blind wzmocnił środek pola i według mnie to jest długo wyczekiwany defensywny pomocnik, który będzie próbował łata dziurę po Keanie (bo Fletcher grał grał na tej pozycji z konieczności, a Hargo - jakkolwiek uwielbiałem gościa - długo nie pograł), a Rojo to środkowy obrońca i jestem pewien, że razem z Jonesem będą równie solidni, co Ferdinand i Vidic u szczytu formy - zwłaszcza, że to jeszcze młodziaki.
Co do naszego szastania gotówką: Falcao, Di Maria i Herrera musieli nas tyle kosztować (pisałem już w innym temacie, że tak właśnie zmieniają się realia rynku), ale uważam, że pierwsze dwa transfery są jak najbardziej słuszne, a i w Herrerę wierzę. Zeszły sezon wybitnie pokazał, że nie mamy potencjału ofensywnego:
- Rooney i RvP grają losowo (genialne występy przeplatają festiwalem zmarnowanych set), a alternatywy dla nich nie ma (Welbeck i Hernandez byli cholernie szybcy, ale brakowało im czegoś, co czyniłoby ich szalenie niebezpiecznymi pod bramką przeciwnika. Pewnie nie pamiętacie Solskjaera i Sheringhama, a część z Was już ledwo kojarzy Van Nistelrooy'a, ale gdy dostawali piłkę w okolicy pola karnego przeciwnika, człowiek już zaczynał się ekscytować i czuć, że w powietrzu wisi bramka. Gdy Danny albo Javier dostawali piłkę na piąty metr, nawet nie nachylałem się do telewizora, bo wiedziałem, że prawdopodobnie nic z tego nie będzie).
- rozgrywający/skrzydłowi? Kagawa nie umiał się odnaleźć, choć niewątpliwie mógłby nam wiele dać, gdyby ktoś dokładnie przemyślał, jak go ustawić. Mata nie za bardzo ma z kim grać, bo z tyłu go nikt nie asekuruje, a z przodu i po bokach od razu tracą piłkę, nie potrafią odegrać, przyśpieszyć i ogólnie grają padakę. Januzaj jeszcze się wg mnie ogrywa i nie można opierać na nim swojej gry, bo nie uniesie. Valencia i Young to jakiś żart w czerwonym trykocie - poziom środka tabeli i szkoda, że zostali.
Niemniej zmierzam do tego, że potrzebowaliśmy i Herrery, który w teorii powinien wzmocnić środek pola, i Di Marii, który będzie popierdzielał po całym boisku, na obu skrzydłach, szarżował, tyrał, asystował, i Falcao, który potrafi uderzyć technicznie, potężnie, podryblować, podać, strzelić z pozycji niemożliwej.
Dodatkowo: nie potrzebujemy Vidala. Mam wrażenie, że to zawodnik o podobnej charakterystyce do Rooney'a, a kilkadziesiąt wydanych baniek na niego byłoby już jednak nieporozumieniem. Niech gra w Juve, zespole z nadmuchaną w latach 90. marką, który raz po raz zderza się z brutalną boiskową rzeczywistością i straszy tylko na papierze. Z włoskich klubów liczyły się ostatnio tylko te z Mediolanu, a i one, odkąd Mou wygrał LM z Interem, zaczęły ustępować pola reszcie.
Tu mój apel do LvG: Stary, jeśli to czytasz, cofnij Rooney'a - niech gra jako b2b i zobaczymy, co z tego wyjdzie. Trzeba tylko przekonać chłopa, że do nie jest degradacja, a rozwój.