Antony złożył obietnicę kibicom Manchesteru United

gorzky: Komentarz zedytowany przez usera dnia 31.01.2024 17:55

Daniel James walczył tak samo albo nawet bardziej, a już go u nas nie ma. Antonego powinno spotkać to samo. Dla mnie jeden z najgorszych transferów i historii klubu. Dan James się chociaż zwrócił, Antony nie zwróci się nigdy.

Greenlife: Miło, że jeszcze są tutaj tacy kibice jak Ty. Pozdrawiam GGMU

sturmik: Tak - na tym samym slowie skonczylem to czytac :)

atotrikos: Cup of tea - dla brytyjskich pismaków

sztejner: Antony który od kwietnia zeszłego roku nie zanotował ani bramki ani asysty do czasu meczu przeciwko drużynie z czwartej ligi stawiany w tym sezonie wyżej od Marcusa i na równi z Garnacho.
Ja pikolam

Pochmurny: Bramki i asysty to nie wszystko. Mam nadzieję, że ty jak i wielu innych w końcu to zrozumiecie. Wczoraj oglądając pierwszy raz od dawna komentarz polskojęzyczny podczas meczu, wręcz było mi głupio słuchając ciągłych docinek w stronę Brazylijczyka. Popsuje podanie - pokazd, odda niecelny strzał - pojazd, przejdzie dryblingiem i wyłoży piłkę - drwina, że w końcu coś zrobił, strzeli bramkę - drwiny, że w końcu udało mu się własną bramkę drugą nogą, poda na wolne pole, gdzie np Bruno nie rozczyta - bura i pretensje, że nie czyta gry, gdzie sam Bruno przeprasza za brak ruchu. To jest żałosne. Facet stara się jak może, mimo wszystko ostatnio wychodzi mu więcej niż Marcusowi, ale Rash gra o wiele więcej minut i mnóstwo ataków leci z jego strony. Brazylijczyk w ostanim spotkaniu oddał więcej strzału na bramkę przeciwnika niż chyba przez ostatnie miesiące. Nie gra fenomenalnie, ale on przynajmniej nie powiela ciągle tych samych schematów wbiegając w obrońców. Woli podać niż głupio taranować. Jego nieszablonowość czasami daje sporo zaskoczenia, ale nie zawsze uda się to wykorzystać. Gdy gra to zawyczaj prezentuje się przyzwoicie, ale narracja jest przyjęta tak krytyczna, że cywilami już nawet nie sądzę aby ludzie oglądali spotkania. Dla nich i tak będzie najgorszy na boisku mimo, że tak nie jest. Powinien robić liczby i grać lepiej, ale jest jak jest i cała drużyna zawyczaj jest bezużyteczna. Nie rozumiem dlaczego akurat on ma bardziej dostawać. Zaczyna się zabawa jak z Harrym. Nie jego wina, że kasa poszła chora.

tygrys26: Pewnie gole i asysty to nir wszystko, ale raczej u obrońcy a nie skrzydłowego xD
Ale jeżeli już by się ktoś zgodził z tą Twoja dziwna teoria ze asysty i gole to nie wszystko to trzeba oczekiwać, że zawodnik chociaz inne fajne rzeczy będzie robił na boisku, a Antony nic nie robi dobrego na boisku.
Chyba, że sugerujesz się wczorajszym meczem przeciwko pół amatorom

piobrod: Pochmurny dobrze prawi. Też nie jestem zachwycony jak gra, ale staje murem akurat za nim i Hojlundem. W Duńczyku widziałem szybkość, siłe oraz fakt że jest młody i ma pole do porawy. Uważam go za super transfer i wiem że to jest napastnik na lata, chociaz miał i będzie miewał gorsze chwile. Antony- no ok, jest przepłacony. Nie strzełałi nie asystował, ale stara się i widać u niego pazur - w grze jak i w wypowiedziach. Cala drużyna grała szambo wiec nie ma co winnić poszczególnych gości. Ale tylko odpowiednim nastawieniem oraz chęcia poprawy jesteśmy w stanie grać dobrą piłkę. Brazyliczykowi checi i zaangażowania nie brakuje - oby przyszła jeszcze dobra forma.

Pochmurny: No widzę, że wy kompletnie nie łapiecie. Czytam to dość często. Mam nadzieję, że Martinez ustrzeli tak z 10 bramek w sezonie i będzie git obrońca. Jak tu z ludźmi rozmawiać jak dla nich wszystko można cyferkami opisać. Czytać ze zrozumieniem też nie umiecie bo nie sugeruje się tylko ostanim meczem gdzie często to podkreślam. Wy lubicie tak ze skrajności w skrajność. Ktoś jest Bogiem lub śmieciem. No i super, ja oceniam przez pryzmat wszystkiego. Z grą każdego gracz przede wszystkim. Jednak gra to nie tylko gole i asysty, a ogólny wkład. Od wypatrywania kolegi, podania mu, wystawienia się, wyprowadzenia piłki z defensywy, mimiki ciała, chęci do gry, ruchu itp. Chcecie to sobię oceniajcie kanadyjkę, ale skończcie się udzielać jakbyście wiedzieli od wszystkich lepiej. Trudno wam nawet pewnie załapać, że dużo pracy jakiegoś zawodnika jest marnowana przez tragiczną grę innych lub ich złe decyzje, no ale przecież nie ma bramki i asysty. Nic, że w kilku spotkaniach dany zawodnik stworzył czy napędził sytuacje mogące zamienić się na bramki. Wykonuje pracę, ale nie szczela, co to za praca, co to za słaby grajek. Bruno też często dostaje za to, że inni nie umieją przyjąć czy wykończyć. To, że drużyna straci dwie bramki to musi oznaczać, że obrońcy zagrali cały mecz tragicznie. Martinez też pewnie z amatorami się skompromitował po przecież dwie bramki wpadły, a on w jedynej maczał palce(głowę), jak tak można? Czynników do oceny w spotkaniach jest mnóstwo, a że płytkie statystyki wystarczą, no cóż, nie ma co dalej komntowac

tygrys26: Albo "Fidget spinner- człowiek z faweli który się świetnie kręci"