Sheriff Tyraspol – Manchester United 0:2. Plan wykonany najmniejszym nakładem sił

Zgodnie z oczekiwaniami Erik ten Hag wystawił do gry bardzo mocny skład w starciu z Sheriffem Tyraspol. Mecz w Mołdawii był bowiem ostatnim starciem Czerwonych Diabłów we wrześniu.

Manchester United rozkręcał się w Kiszyniowie bardzo powoli. W pierwszym kwadransie większą ochotę do gry przejawiali gospodarze. W 12. minucie błąd przy wyprowadzeniu piłki popełnił Diogo Dalot. Piłkę przejął Mouhamed Diop i uderzył zza pola karnego bardzo niecelnie.

W 17. minucie Manchester United otworzył wynik spotkania. Dobrą piłkę w szesnastkę Sheriffa Tyraspol zagrał Christian Eriksen. Futbolówkę opanował Jadon Sancho, ograł jednego obrońcę i z dużym spokojem posłał piłkę do siatki tuż przy słupku.

Zdobyty gol sprawił, że Manchester United przejął kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. W kolejnych minutach gospodarze oddali co prawda dwa strzały zza pola karnego, lecz nie zagroziły one poważnie bramce Davida de Gei.

W 37. minucie bliski drugiego trafienia był Jadon Sancho. Maksym Kowal źle zagrał piłkę od własnej bramki i futbolówka trafiła do Antony’ego. Brazylijczyk podał na lewą stronę do Jadona Sancho, Anglik oddał strzał, a piłkę tuż sprzed linii bramkowej wybił Stjepan Radeljić.

Dwie minuty później Manchester United dopiął swego. Na 2:0 podwyższył Cristiano Ronaldo, który pewnie wykorzystał rzut karny po faulu Patricka Kpozo na Diogo Dalocie. Dla Ronaldo był to pierwszy gol w historii występów w rozgrywkach Ligi Europy.

Erik ten Hag musiał być zadowolony z tego, jak układa się czwartkowe spotkanie. W przerwie holenderski menadżer zdecydował się na jedną zmianę – Casemiro zastąpił Scotta McTominaya.

W 48. minucie Manchester United był bliski podwyższenia prowadzenia. Z prawego skrzydła dobre dośrodkowanie w pole karne posłał Diogo Dalot. Na jedenastym metrze dobrze znalazł się Bruno Fernandes, strzelił z pierwszej piłki, a dobrą interwencję zanotował golkiper Sheriffa.

Gospodarze nie mieli argumentów, aby odpowiedzieć na grę Manchesteru United i szczęścia próbowali w strzałach z dystansu. W 60. minucie błąd w defensywie popełnił Tyrell Malacia, a prezent chciał wykorzystać Rasheed Akanbi zdecydował się przelobować Davida de Geę. Nie trafił jednak w światło bramki.

W kolejnych minutach na stadionie w Kiszyniowie oglądaliśmy wybitnie treningową grę. Manchester United długo utrzymywał się przy piłce, lecz nie przekładało się to na zagrożenie pod bramką Sheriffa.

W 88. minucie bramce Davida de Gei zagroził Pernambuco. Brazylijczyk oddał kąśliwe uderzenie z rzutu wolnego sprzed pola karnego. Hiszpański bramkarz zachował czujność, zanotował dobrą interwencję, a w efekcie czyste konto w czwartkowym spotkaniu.

Manchester United po meczu z Sheriffem Tyraspol czeka teraz długa przerwa. Czerwone Diabły najbliższe spotkanie rozegrają 2 października z Manchesterem City na wyjeździe.

Sheriff Tyraspol – Manchester United 0:2 (0:2)
Bramki: Jadon Sancho 17’, Cristiano Ronaldo 39’ [K]

Sheriff Tyraspol: Kowal – Zohouri, Kiki, Radeljić, Kpozo – Badolo, Kyabou, Diop – Rasheed (Vizeu 73'), Atiemwen (Mudasiru 82'), Ouattara (Pernambuco 73')

Manchester United: De Gea – Malacia, Martinez (Maguire 89'), Varane, Dalot (Shaw 70') – Eriksen, McTominay (Casemiro 46') – Sancho, Fernandes, Antony (Garnacho 89') – Ronaldo (Elanga 81')