» Paul Pogba w rozmowie z UTD Podcast przyznaje, że nie zwraca uwagi na krytykę piłkarskich ekspertów
BYCIE KIBICEM ARSENALU
Pogba wyjawił, że jako dziecko kibicował drużynie Arsenalu, ze względu na dużą liczbę Francuzów grających w zespole Arsene’a Wengera.
– Będę tutaj szczery. Na początku byłem kibicem Arsenalu, ze względu na francuskich zawodników. Ja i mój brat kibicowaliśmy Kanonierom, a drugi brat był fanem Manchesteru United. Uwielbiałem Thierry’ego Henry’ego i to z jego powodu kibicowałem Arsenalowi. Później wybrałem stronę brata, nie tego od Arsenalu. Tego, który był kibicem United!
PIŁKARSCY IDOLE
Pogba pytany o swoich piłkarskich idoli w dzieciństwie i plakaty z piłkarzami w swoim pokoju, odpowiada: – Miałem plakat Ronaldinho, Ronaldo, Zinedine’a Zidane’a, Thierry’ego Henry’ego, Djibrila Cisse i Kaki.
PRZEPROWADZKA DO ANGLII
Pogba trafił do Manchesteru United w 2009 roku w wieku 16 lat. Francuz pytany o to jak trudna była dla niego przeprowadzka do Anglii w tak młodym wieku, odpowiada: – Było łatwo. Mówimy o Manchesterze United. Szczerze mówiąc, to byłem bliski podpisania kontraktu z Lyonem. Chcieli, abym podpisał z nimi profesjonalny kontrakt. Mówiłem o tym ludziom, a oni odpowiadali: „Nie odchodź. Nie uciekaj za granicę. Będzie trudno. Zostań we Francji”. Odpowiedziałem im: „Nie, to największy klub na świecie. Taka okazja zdarza się tylko raz w życiu”. Podjąłem więc decyzję. Ostatecznie ta okazja zdarzyła jednak dwa razy, to prawda!
LOKATORZY
Pogba wspomina, że na początku swojego życia w Manchesterze mieszkał razem z Davide Petruccim, który trafił do United z AS Romy. Włoch ostatecznie nie przebił się do pierwszego składu United, a ostatnio występował w Ascoli.
– Po raz pierwszy mieszkałem z opiekunami i ta rodzina była bardzo miła. Wciąż utrzymuję z nimi kontakt. Dobrze się mną zajmowali. Mieszkałem tam z Davide Petruccim. Wciąż mamy ze sobą kontakt. Razem dorastaliśmy i jest trochę jak mój przybrany brat. Było bardzo fajnie. Rodzina była bardzo dobra wobec nas, mieliśmy Francuza i Włocha. Nie mówiłem wtedy praktycznie po angielsku. Zaczynałem się uczyć, a oni pomagali mi uczyć się szybciej. Musiałem poznać język. Zaczynałem najpierw od gestów rękami, a później język przyswajałem błyskawicznie.
WSPÓŁPRACA Z RAVELEM MORRISONEM
Pogba w zespołach młodzieżowych Manchesteru United miał okazję występować z Ravelem Morrisonem, który był postrzegany jako jeden z większych talentów w Wielkiej Brytanii.
– Mam fajną historię na temat Rava. Kilka tygodni po moim transferze byliśmy już dobrymi znajomymi, ale wcześniej niemal się pobiliśmy. Działo się to na treningu. Wszyscy wiedzą, jak dobry Ravel był przy piłce. Mijał rywali z łatwością. Zabrałem mu piłkę, a on się wkurzył i kopnął mnie. Nie rozmawiałem wtedy jeszcze po angielsku, więc popatrzyłem na niego i pomyślałem sobie: „Dobra, poczekam aż ty będziesz miał piłkę”. Zdzieliłem go mocno. Zaczął mówić do mnie po angielsku, ja odpowiadałem po francusku. Coś w stylu, zobaczymy się w szatni. Odpowiedziałem, że się nie boję. Po zajęciach podszedł do mnie, serdecznie mnie uścisnął, i od tamtej chwili byliśmy blisko. To dziwna historia, ale i zabawna. W futbolu takie rzeczy się zdarzają. Dziś jesteśmy bardzo dobrymi przyjaciółmi.
ODEJŚCIE Z UNITED
Pogba wyjawił, że decyzję o odejściu z Manchesteru United podjął, gdy znalazł się na ławce rezerwowych w meczu Premier League z Blackburn w 2011 roku. – To była dla mnie bardzo trudna decyzja, biorąc pod uwagę menadżera i sprawę z kontraktem. Nie chodziło o kontrakt, ale raczej o zaufanie menadżera. Sir Alex Ferguson jest dla mnie nadal najlepszym menadżerem w historii. Gdy poprosili mnie o podpisanie kontraktu, a tego nie zrobiłem, to sporo się wydarzyło. Nie trenowałem, wróciłem do zajęć indywidualnych – wspomina Pogba.
– Trochę się zezłościłem, ale nie chodziło o pieniądze. Chodziło o to, że jesteś piłkarzem, chcesz czuć zaufanie, chcesz grać w piłkę. To wszystko. Chciałem grać. Gdy miałem okazję do gry, tak jak wejście na boisku w meczu z Blackburn, a ostatecznie tak się nie stało, to miałem złamane serce. W tamtym spotkaniu nie było pomocy, bo zawodnicy byli kontuzjowani. Nie było tam Paula Scholesa, wtedy ogłosił odejście na emeryturę, a było to przed jego powrotem. Rafael grał w pomocy z Ji-sung Parkiem. Nie wszedłem na boisko w tamtym spotkaniu, przegraliśmy mecz. Rozgrzewałem się przy linii bocznej, myślałem, że pojawię się na murawie. Postrzegałem to jako wielką szansę, lecz ona nie nadeszła. Menadżer mógł dokonać dowolnego wyboru. Wtedy moje serce pękło. Powiedziałem Patrice’owi Evrze, że to była szansa, na którą czekałem. Rozmawiał ze mną i powtarzał, że ta nadejdzie. Ale później wydarzyło się to, nie zagrałem i byłem rozczarowany.
– Poszedłem do Juventusu, to było dla mnie trudną decyzją. Trudno, bo odchodziłem do innego klubu, gdzie nie miałem miejsca w wyjściowej jedenastce. Byłem młodym, utalentowanym piłkarzem, który znów musiał się sprawdzić. Poszedłem tam i było to dla mnie duże wyzwanie. Powiedziałem sobie: „Trzeba tam iść, żaden problem. Chciałem pokazać, że jestem gotowy do gry w zespole”.
KRYTYKA
Pogba często gości na łamach mediów, a jego gra jest komentowana przez piłkarskich ekspertów. Francuz przyznaje, że nie zwraca uwagi na te komentarze. – Jeśli chcą coś powiedzieć, to mają do tego prawo. To ich praca. Taką mają robotę. Długo już gadają na mój temat i do tego przywykłem. Krytyka mnie więc nie rusza. Oczywiście zawsze fajnie jest słyszeć miłe rzeczy, a nie te złe. Ale tak jak mówiłem, gdy grasz w piłkę, to słyszysz różne głosy. Znasz też samego siebie, menadżera i kolegów. Wiesz, czego chcesz. Pozostałe rzeczy to tylko gadanina i próba sprzedania swojej opinii. Ludzie chyba to lubią – stwierdza Pogba.
– Jestem osobą, która ogląda piłkę, ale nie zwracam uwagi na pomeczowe wypowiedzi. Wolę skupiać się tylko na grze – dodaje Francuz.
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.