jassaj: Świetny pomysł. Połowa narzekaczy i krytyków czasem chyba zapomina, że koniec końców rozmawiamy o ludziach. Oni też mają swoje problemy, chcieliby być wysłuchani itd. Kiedyś czytałem, że City zatrudnia kogoś kto jest "opiekunem" rodziny piłkarza zza granicy. Ktoś taki kto oprowadzi po mieście, podpowie gdzie iść na zakupy, znajdzie zajęcie dla żony piłkarza, szkołę dla jego dzieci, poopłaca rachunki, ogarnie codzienność jeżeli zawodnik jest np pierwszy raz za granicą i nie ogarnia języka. To sprawia, że taki piłkarz nie myśli sobie, że jest w obcym miejscu, nie frustruje go wszystko dookoła, nie musi się martwić, że żona źle się czuję, że dzieci sobie nie radzą. Ma wszystko załatwione i może skupić się na piłce. Taki psycholog też pewnie ma więcej metod na dotarcie do piłkarzy niż pytanie " co cię stresuje". Wielu sportowców korzysta z doradztwa psychologicznego, pomaga im to bardziej uwierzyć w siebie, zachować więcej koncentracji, skupić się na celu. Wg mnie świetny ruch i plus dla Ole, bo pamiętajmy, że jakby nam zawiść tyłków nie żżerała o standard życia piłkarzy to też tylko ludzie i mają prawo się pogubić w życiowym natłoku