Kluczowe wydarzenia dla dwumeczu Manchesteru United z PSG miały miejsce
w doliczonym czasie gry, kiedy sędzia Damir Skomina, po analizie VAR, przyznał rzut karny Czerwonym Diabłom za zagranie piłki ręką przez Prisnela Kimpembe.– To jest hańba. Mają tam czterech ludzi, którzy nie wiedzą nic o futbolu i patrzą na powtórki VAR. Nie ma rzutu karnego. Jak może być ręka, miał sobie ją położyć na plecach? Pier****** się wszyscy! – napisał Neymar na swoim Instagramie.
Brazylijczyk nie mógł wziąć udziału w obu meczach z Manchesterem United ze względu na kontuzję. W środę był jednak obecny na trybunach paryskiego stadionu.
Thomas Tuchel pytany o reakcję swojego zawodnika odpowiedział: – Oczywiście to zdecydowana reakcja, Neymar był na stadionie. Czasami po wielkiej walce używasz słów i reagujesz emocjonalnie, a kilka godzin później byś to cofnął. Neymar chciał wrócić na ćwierćfinały i z nerwów obgryzał paznokcie w każdym spotkaniu, które rozegraliśmy. Nie bądźcie wobec niego zbyt surowi.
– Nie nad interpretowałbym jego słów. Padły w emocjach, zostały szybko napisane na smartfonie – dodał Tuchel.