CoachMark: Też się podzielę jak to widziałem.
Po pierwsze to przestrzegam przed zachwytami. Po pierwsze jeden mecz wiosny nie czyni, do tego gra była moim zdanie nie na miarę takiego rezultatu.
Najpierw fakty;
Znów było 4:2:3:1 Od lewej w formacjach Blind, Smalling, Bailly, Valencia - Pogba, Herrera - Rashford, Mata, Lingard - Ibra
Jeśli ktoś zwrócił uwagę na formacje to defacto było to już przymierzanie się do grania 4:1:4:1. Bardzo wyraźnie szczególnie w pierwszej połowie Pogba dostał przykazanie nie cofania się za bardzo po piłkę, a z kolei Herrera miał się skupić na byciu tzw. "linkiem" między pomocą a obroną.
Zabieg się udał, pacjęt żyje i jest w lepszym stanie niż przed cięciem ALE.
No właśnie co mi się najpierw nie podobało [oglądałem od 10 minuty].
Między 10, a 20 minutą chłopaki dali się znów przycisnąć nie wiedzieć jak się odbić od lin na środek ringu.
Były ciągle momenty i to niemało gdzie w bocznych korytarzach było zbyt statecznie, robiły się trójkąty coprawda, ale nie było ich wykorzystania do uwolnienia kolegi.
GDYBY TAK Mkhitaryan był zdrów.... Lingard po prostu pardon ale nie ma jakości na taki football jak wczoraj był grany, wyszedł mu udział przy bramce Maty i w sumie to było na tyle z jego występu. Jest on po prostu słabym piłkarzem.
Jeszcze nie było tak dużo tej jakościowej gry w przodzie.
Co mi się podobało:
Najbardziej brak Rooneya................NOT, nie no bez przesady, to była tylko pożywka dla niektórych tutaj żeby mogli hodować na czymś swoje bakterie:D.
Tak poważnie najbardziej podobało mi się jak "zagrał" Jose. Gość udowodnił mi, że nie jest chorobliwie uparty jak, że tak powiem miniony trener. Widział, że jest źle, że gra po prostu się nie kula i stwierdził, że TRZEBA SZUKAĆ. Pozmieniał personalia, trochę zrobił lifting ustawienia przy akcjach ofensywnych właśnie na momentami 4:1:4:1. Posadził Wazze i co ciekawe gra niemal odrazu przyspieszyła, moim zdaniem jakby był Miki to by dopiero huczało.
Świetny wręcz występ Bailly, gość imo jest naszym najlepszym stoperem już teraz. Gość po prostu jeszcze jest za młody by nadrabiać za resztę, gdy inni też zawodzą, ale generalnie prima sort. Nie ma, może aż takich walorów ofensywnych, ale on niczym dekonstruktor budowlany podkłada ładunki pod konstrukcje ataków rywala... tylko, że raczej na wersję bardziej bezpardonową.
Blind vs Shaw na lewej - Otóż tak jak przypuszczałem, Shaw to nie jest automatycznie najlepszy lewy flankowy. Trzeba zawsze rozstrzygać między nimi w kontekście dwóch żywiołów. Shaw to energia, jest bardzo szybki i gra w dużej mierze instynktownie. Blind natomiast jest bardzo wyrachowany i dużo by zyskał gdyby ustabilizowała się ta formacja, bo chemia między nim a centrami mogła by bazując na tym jego zmyśle ustawiania się zabetonować tą strefę. Natomiast SAMA JAKOŚĆ KOPANIA piłki, że tak to nazwę wprost, jest na innym poziomie. Nikt z lewej strony boiska w tej drużynie nie umie dorzucić piłki tak jak Daley. Notabene drugim chyba by był Young, ale to tylko taka dygresja nikomu potrzebna. Na teraz u mnie częściej grałby na tej pozycji Blind niż Shaw. Shaw by wchodził tylko na wybitnych sprinterów, aka Townsend, Navas takie sprawy.
Świetnie w nowym wariancie odnalazł się Herrera, dawno już nie widziałem tak dobrego występu tego Pana. Bardzo go lubię i uważam, że on po prostu ma papiery na dobre granie, zwyczajnie potrzebuje kredytu zaufania i kilku szans. Nie panikował nawet pod presją, rewelacyjnie spajał obronę z pomocą.
Dobrze zagrał Pogba, można powiedzieć że byli dwaj .....Pogbowie??
W pierwszej połowie bardzo mało zadań defensywnych, a w drugiej połowie gdy było granie na uspokojenie i atakowanie wtedy gdy się po prostu trafi okazja więcej odbierał, wracał się pomagać. Parę błyskotliwych zagrań, bardzo fajna bramka gdzie po prostu wygrał "nie fuchsem", z Fuchsem! No i generalnie parę razy bylo widać, że on jest cholera bardzo silny fizycznie.
Panowie ustawieni wyżej mieli niezły mecz i parę fajnych momentów ale nie na tyle bym się o tym rozpisywał.
Podsumowując gra była znacznie lepsza niż ubiegły tydzień, Jose wciąż szuka, nie wiem czy znalazł optimum ekipy, imo chyba jeszcze nie do końca, ale jest blisko. 4:1 było w bardzo dużym udziale katastrofą w obronie gości i nie oddaje on do końca obrazu meczu. Przed ManU jest d...roga, wcale nie taka daleka, myślę, że najbliższe 2 tygodnie wyklarują prawdziwe oblicze tej ekipy na resztę sezonu.