Herek: Komentarz zedytowany przez usera dnia 24.08.2024 09:00Długi czas oczekiwania dobiegł końca i możemy na dobre cieszyć się nowym sezonem najlepszej ligi świata. Obserwując poczynania naszego klubu na przestrzeni ostatnich kilku lat można było dostrzec podziały wśród kibiców na różnych forach internetowych czy mediach społecznościowych. Mamy kwestie, zawodników, managera czy w końcu pionu zarządzającego i decyzji przez niego podejmowanych.
Najwięcej dywagacji było chyba w przypadku tej sfery, która interesuje nas najbardziej, tj. tej boiskowej - ja osobiście oczekiwałem czegoś więcej po angażu ETH, nie trofeów, bo powiedzmy sobie szczerze nie mieliśmy na tamten moment, i bardzo możliwe, że nie mamy nadal odpowiednich graczy by o nie walczyć. Bardzo liczyłem natomiast na manchesterskiego Kloppa, tj. wierzyłem, że ulepi bat z wiadomo czego, będzie znacząca różnica stylu gry w porównaniu do tego co było za Ole/Rangnicka, albo raczej za Woodwarda itp. Nie udało się dokonać takiej przemiany przez 2 sezony, dodatkowo nie widziałem prób zbudowania drużyny, brak ryzyka w wystawianiu tych "słabszych" piłkarzy nawet w meczach o przysłowiową pietruszkę był przeze mnie zauważalny i oceniany negatywnie. Jak pisałem, nie miałbym pretensji o porażkę w pucharze ligi, gdyby dawał szansę pograć tam rezerwowym czy młodzieżowcom. Koniec końców puchar wygraliśmy, ale moim zdaniem liga nam przez to odjechała. To moje jedyne zarzuty na przestrzeni pierwszego sezonu pracy ETH, z plusów natomiast chciałbym wyróżnić "gen Mourinho", jeśli mogę tak to nazwać, albo inaczej gen zwycięzcy, który udowadnia właśnie to dążenie do zdobycia czegokolwiek i koniec końców osiągnięcie tego celu.
Ten sam i znów niestety chyba jedyny, ale bardzo istotny pozytyw można przypisać do drugiego sezonu pracy naszego managera, w którym to również zdobyliśmy puchar. Sezon jak wiemy był dramatyczny, więc tym bardziej wygranie trofeum było istotne. Minusów było już trochę więcej, przede wszystkim decyzje personalne/transfery - zaczynając od chyba największej zmiany, czyli bramkarza, moim zdaniem na przestrzeni czasu ta roszada nie obroniła się w ogóle. Nasz były golkiper w ostatnich latach spuścił z tonu, odzwyczaił nas od swojego kosmicznego poziomu, który prezentował przez lata reprezentowania naszego klubu, ale dalej był najlepszym/jednym z 2 najlepszych piłkarzy całego naszego składu. Póki co nie porównuję bramkarzy, jedynie zwracam uwagę na bardzo słabą priorytetyzację czego skutkiem było ograniczenie budżetu transferowego, który mógł zostać wykorzystany na wzmocnienie linii pomocy, która uważam wymagała i wymaga tego najbardziej. Porównując już bramkarzy to litując się nad Kameruńczykiem i nie licząc fatalnej pierwszej połowy sezonu, to będąc optymistycznym, wymiana ta była jak 1:1, nic nie zyskaliśmy, ale dużo straciliśmy finansowo i potencjalnie kadrowo (kto wie kogo moglibyśmy sprowadzić jako piłkarza z pola). Kolejny mocno rażący transfer to nie kto inny jak Antony. Nie będę pastwić się nad jego boiskowymi poczynaniami, które tylko potęgują zażenowanie jeśli spojrzymy na zapłaconą za niego kwotę - 100 mln EUR. Można krytykować ówczesny zarząd za tygodniówki, kwoty transferów czy otoczki marketingowe, ale wzorując się na nikim innym jak na Sir Alexie Fergusonie, uważam że ETH mógł jednak zrobić więcej, patrząc na jego wpływ na transfery. Tj powinien jak legendarny Szkot nakazać rezygnację z transferu. Przy czym należy pamiętać że SAF rezygnował z Teveza, czyli kogoś kto udowodnił już swoją wartość w klubie i było to zapewne kilkanaście milionów różnicy w wycenie. Nie wiem czy ktoś jeszcze spojrzał na to pod tym kątem, ale dla mnie kupno Brazylijczyka jest dużą rysą na wizerunku również ETH właśnie.
Reszta transferów nie wzbudzała raczej większych kontrowersji, sumarycznie jako efekt końcowy niestety mieliśmy porażkę czego dowodem jest pozycja w lidze + ujemny bilans bramkowy. Wpływ na to oczywiście miała horrendalna ilość kontuzji, ale wracając do pierwszej czerwonej lampki jaka mi się zapaliła - ETH znów nie był w stanie jak Klopp zbudować coś z niczego :/ Jak nie wyniki to chciałbym chociaż zobaczyć jakieś próby składnej gry.
Mieliśmy też oczywiście też istny huragan z nowym właścicielem, kto gdzie i kiedy. Moim zdaniem skończyliśmy dobrze, wygląda to obiecująco i oby SJR dalej rozwijał sportową część klubu. Ta komercyjna niestety jest już zbyt silna przez co nie mogliśmy dać drugiej szansy Greenwoodowi, nad czym mocno ubolewam. Rashford był dobry i obiecujący, ale uważam że to właśnie MG był największym diamentem naszej akademii od czasów Class of 92. Zdążył to udowodnić na przestrzeni długiego okresu pod skrzydłami Ole. Naprawdę zadziwiał mnie ten chłopak, obawiałem się, że może to być jednorazowy wystrzał/szczęście początkującego, ale on był w istocie świetny. "Best young finisher in the world", sam Sir Alex tak uważał. Nie wiem czy zabrakło mu świadomości, był lekceważący względem tego w jakim miejscu i środowisku pracuje? Przydałby mu się ktoś kto z butami ładowałby mu się do prywatnego życia jak robił to sir Alex ze swoimi piłkarzami, możę udałoby się go jakoś ułożyć. Po tak długiej przerwie od piłki ten dzieciak dalej jest młody i dalej świetnie gra w piłkę, szkoda że już nie u nas, ale pozostaje życzyć mu spełnienia swojego talentu.
Mimo bardzo złego ostatniego sezonu dostaliśmy pozytywny impuls na sam koniec w postaci niemalże komfortowego pokonania Manchesteru City, skupiam się na tym nawet bardziej niż na samym pucharze. Bardzo dobry mecz z nimi i znów niemal spokojne zwycięstwo w meczu o Tarczę Wspólnoty z tym samym, trudnym przeciwnikiem.
Te dwa wydarzenia, skompletowanie nowej kadry zarządzającej oraz skuteczne ich działania na rynku transferowym znów wlały we mnie kibicowski entuzjazm, niecierpliwe czekanie na kolejne mecze i nadzieję na dobre wyniki mimo kilku istotnych wcześniej wymienionych wad. Życzę sobie i pozostałym kibicom Man Utd aby sezon nie kończył się dla nas jak zazwyczaj w ostatnich latach, tj we wrzesniu/październiku. Dziś koniecznie do przodu!