Neville: Kontuzje nie mogą być wymówką dla braku stylu

Klimaa: Najgorsze jest to iż nie widać praktycznie żadnej poprawy od początku sezonu a trwa on już ponad 5 miesięcy. Mecze można przegrać ale to co niektórzy robią po prostu załamuje człowieka.

JahKowalski: Komentarz zedytowany przez usera dnia 15.01.2024 21:19

Komentarz prowadzącego jedno z angielskich forów fanowskich, przydługie ale wg mnie w punkt:

In the last decade it's not silverware that's brought me the most joy, it was Ole Gunnar Solskjaer.
One touch football, multiple 5-goal winning margins, 3rd man runs, disciplined counter attacks, genuine attempt to win away in big games.
Longest unbeaten away run in Premier League history, scored goals for fun, beat top teams and always finished top 4.
The connection was magic. We were on the precipice of greatness, undone by Glazer signings.
Funny how many people look back at Ole's time in charge and realise they bought into sky sports and talksports bs by calling him tactically inept. We weren’t perfect, but it was going somewhere until Ronaldo came back.
I know too many won't agree but I think Ronaldo being bought which despite an excellent season individually for him utterly ruined what Ole was building with young, fast and dynamic players. Still criminal that Ole had no say in that.
CR7 had a big impact too. When he arrived, that forward line/midfield became less free flowing as every move was designed to go through him (and he dislikes giving the ball back), and it became about an individual rather than a team game. Not all his fault, but it affected us.
Too many of us still in love with Jose Mourinho calling Ole Gunnar Solskjaer a PE teacher.
He lost belief in himself, I think and it had to end but the lack of support from some sections of the fanbase also hit him hard.
However, we still haven't learnt because same thing happening now under Erik ten Hag.
Manchester United fans need to stick to the real problem the Glazers and stop raging at everyone else. We also have to stop buying 'shirt sellers' for commercial side.

DjTED: 0 stylu od samego początku jak tu przyszedl

JahKowalski: Pamiętam, jak za Solskjaera był kryzys, nic nie szło, media miały pożywkę, "krytycy z DevilPage" prześcigali się w wyzywaniu trenera i piłkarzy.
Aż w pucharze zagraliśmy na jakimś pastwisku, gdzie wbiliśmy bodajże 8 bramek,strzelił nawet mieszany z błotem za kwotę transferu Maguire i maszyna ruszyła.
Oby tym razem było podobnie

Pochmurny: Czasem się zastanawiam jak docelowo wygląda grupa graczy którzy są w orbicie zainteresowań ETH. W obronie jest sporo rotacji z powodu kontuzji, ok, ale w ofensywie mamy do dyspozycji praktycznie każdego i zawszę są wystawiane te same nazwiska z może jedną rotacją na którejś z pozycji, jednak znowu tych samych zawodników. Jak oni grając pół sezonu nie są w stanie k... nic wprowadzić, żadnych powtarzalności jeżeli chodzi o grę zespołu, a nie jednostek? Przecież tacy zawodnicy jak Mejbri, Pellistri, Turek czy inni młodzi nie dostawali większych szans, więc żadnych wybić z rytmu być nie powinno. Grała ciągle praktycznie podobna jedenastka, a oni nic nie potrafią. Nic!! Brak Casemiro popsuł wszystko i nie ogarniają, a może Mounta który nic tak naprawdę jeszcze nie zagrał. Martinez ma wprowadzić pomysł na grę? To po co trener? Coraz bardziej mnie to irytuje. Zwalanie na wszystko do okoła, ale prócz kreacji Bruno nie posiadamy żadnego pomysłu na grę. Kto za to odpowiada? Kontuzje? Kiedy grają ze sobą ludzie ze szkółki niedzielnej jest więcej zagrania i powtarzalności niż tutaj. Taktyka na podanie do Bruno i niech się martwi lub do skrzydłowych i niech się martwią to taka średniowieczna podwórkowa tradycja. Każdy niech robi co uważa. Tu aktualnie już nic nie przemawia za trenerem, kompletnie nic. Robi czystki i rządzi twardą ręką? Każdy z poprzednich chętnie by to zrobił, ale nie dostał takiej władzy. To nie zasługa trenera, a zamiany ludzi na górze i ich podejścia. To są obecnie zasługi trenera.

shovit12: Chaos. Biegaja jak kurczaki bez glowy, szczegolnie bruno. Potrzymac do konca sezonu i podziekowac.