Niektórzy fani Manchesteru United liczą, że po zakontraktowaniu Daniela Jamesa ze Swansea City rozwiąże się worek z transferami na Old Trafford. Kibice pragnący kadrowej rewolucji w Teatrze Marzeń mogą się jednak rozczarować.
Ole Gunnar Solskjaer ma czas do 8 sierpnia, aby dokonać wzmocnień składu Manchesteru United. Wtedy zamyka się bowiem okienko transferowe w Premier League. Wątpliwe natomiast, aby Norweg przed swoim pierwszym pełnym sezonem pracy przeprowadził w klubie raptowną rewolucję. Solskjaer stawia na długoletni plan w budowie zespołu.
Według
Manchester Evening News, kibice na Old Trafford po transferze Jamesa mogą spodziewać się jeszcze 3-4 nowych zawodników w klubie.
Do Manchesteru United od dawna przymierzany jest Aaron Wan-Bissaka. Czerwone Diabły latem chciałyby zakontraktować również nowego środkowego obrońcę. Jednym z kandydatów jest Harry Maguire z Leicester City.
Odejście Andera Herrery sprawiło, że Manchester United musi także rozejrzeć się za nowym środkowym pomocnikiem.
Solskjaer chciałby też wzmocnić prawe skrzydło Czerwonych Diabłów. Norweg zdaje sobie sprawę, że Jadon Sancho z Borussii Dortmund, którego chętnie zobaczyłby w swoim zespole, jest poza zasięgiem. Opcje menadżera United na skrzydłach zwiększy natomiast James. Walijczyk może z powodzeniem występować na obu flankach.
Manchester Evening News podkreśla, że transfery na inne pozycje w letnim okienku są mało prawdopodobne.
Solskjaer pytany o plany transferowe Manchesteru United w trakcie sezonu 2018/2019 mówił: – Nie możecie oczekiwać, że przyjdzie sześciu piłkarzy. Nie. Żaden klub nie będzie miał takiego życzenia i żaden z menadżerów nie chciałby takiej zmiany.
– Jestem realistą i wiem, że do klubu przyjdzie mniej niż sześciu piłkarzy. Nie trafi tutaj sześciu nowych zawodników. Trzeba robić jeden krok w odpowiednim czasie. Musi to być właściwy zawodnik, musi pasować do zespołu. Nie możemy kogoś sprowadzać tylko po to, aby go mieć.