uzil25: Wy takie głupoty gadacie, że głowa mała.
Gdyby klubowi zależało na jego kontrakcie to zaproponowali by mu nową umowę półtorej roku temu. Może rok. Z De Geą próbują przedłużyć umowę już prawie od początku roku więc nawet 2 lata przed końcem kontraktu gdzie ma jeszcze opcje przedłużenia o rok czyli można by to ująć w 3 latach. 3 lata przed końcem kontraktu walczymy o jego przedłużenie. Bardzo fair w stosunku do naszego najlepszego środkowego pomocnika.
Jak klub go potraktował skoro cokolwiek zaczęło się dziać dopiero po przyjściu Solskjaera. Oczywiście nie od razu a po jakimś czasie gdzie zostało mu kilka 4, max 5 miesiące do końca kontraktu.
Panowie poważny klub tak nie działa. Takie rzeczy robi się wcześniej. Trzeba mieć jakiś plan. Długofalowy plan. U nas nie ma ani jednej z tych rzeczy - ani myślenia długoterminowego ani powagi ani stwierdzenia co chcemy i jak chcemy rozwiązywać różne sprawy i w którą stronę chcemy iść.
Potwierdziło to zwolnienie LvG i Mourinho. Oni sami również to potwierdzali, mówili otwarcie że MU nie wiadomo co chcę, co zrobi i jakie ma plany a na końcu czy w dzień nie zmieni ich o 180 stopni.
Rozumiem, że jesteście zakochani w tym klubie i być może i Edzie ale spójrzcie na to raz jeszcze z boku, obiektywnie.
W piłce gdy mam 5 miesięcy do końca kontraktu to raczej szukam nowej pracy. Oznacza to, że klub nie wykonał żadnego konkretnego ruchu. Coś może da, może a może w ogóle nie da.
Dogadał się z PSG gdzie kwestią czasu jest kiedy odpalą - piękne miasto, nowe wyzwanie (bo tam też jest sporo do zrobienia), gra w LM z najlepszymi piłkarzami i dobry kontrakt. Żadnego konkretu od nas nie miał, że pojawi się nowy kontrakt, dał słowo Paryżowi, że do nich dołączy więc gdy w końcu MU się obudził i wręczył mu nową umowę do podpisania a był dogadany z PSG to raczej znów bym go chwalił, że jest słowny i honorowy.
Amatorszczyzna z naszej strony, amatorszczyzna.
Rozumiem, że frazesy o miłości romantycznej ponad wszystko łatwo się głosi gdy zarabia się 3 koła na miesiąc i walczy o przetrwanie a, że życie proste nie jest i perspektywy nie rozpieszczają to jest się zahartowanym ale na ich poziomie i ich standardzie życia patrzy się na różne rzeczy również inaczej, bardzo często przez różowe okulary. Być może co niektórzy patrzą w różowych okularach nawet i na Rolls Royce'y jak pewnien mistrz świata ;)
Ander kocha ten klub, na boisku zostawiał serce, zawsze, nie raz miał gorszy moment jak wszyscy ale mu zawsze się chciało, gryzł murawę i walczył. Zaliczył tu dziesiątki imponujących występów. Klub nie wiedział co chcę, zachował się jak się zachował więc wcale mu się nie dziwie. Teraz MU niech poniesie odpowiedzialność swoich czynów a właściwie ich braku.
Obie strony muszą się szanować panowie, obie. Bez takiego myślenia "a on i tak ponoć kocha klub więc z nim możemy trochę inaczej podejść do tematu bo i tak poczeka na nowy kontrakt oraz zostanie na naszych warunkach". Nie.
Respekt z obu dla obu stron. Logiczne prawda?
Niech tych nieudaczników z zarządu czegoś to nauczy.