MK991: Missfinn - to ty powtarzasz bzdury, opierając je na jakichś magazynach.
Zizou nie musial niczego gasić. Objął zespół po Benitezie, który miał kosę ze wszystkimi. Do szatni wszedł jako wielki Zidane, z pewnością dla wielu chłopaków był wzorem, z resztą sam Bale powiedział że dla niego było to nierealne, kiedyś go podziwiał, a teraz Zizou jest jego trenerem.
Dostał gotowca, którego mógł zepsuć tylko trener pokroju Beniteza, który stawia wszystko na żelazną taktykę, ostrą defensywną, a to w przypadku takich zawodników jak Ci w Realu musiało być samobójstwem. Takich piłkarzy nie można związać taktyką, nie można wymagać od CR7 żeby wracał do obrony non-stop. Zidane jedyne co musiał zrobić to dać im wolność i ustalić hierarchię w zespole, i też tak zrobił. Był BÓG CR7 i cała drużyna miała grać na niego, i tak też grała.
Sukces Zizou jest wybitny, ale chyba wszyscy zapomnieli jak bardzo sędziowie ingerowali w te jego sukcesy w Realu. Dwumeczu z Bayernem to był po prostu skandal. Było jeszcze mnóstwo innych dziwnych sytuacji w których Real otrzymywał różne dziwne prezenty. Ostatni dwumecz z Juve, okej delikatny faul był, ale sam fakt że Real był bliski przegrania dwumeczu po wygraniu pierwszego spotkania 3:0, pokazuje jaki ten Real był przeciętny. W meczu z Liverpoolem też mieli mnóstwo "szczęścia" że Ramos połamał Salaha i Bale strzelił bramkę życia.
PogbaPaul - no logika jest prosta. Mourinho przez 3 sezony z rzędu odpadał w półfinale LM pechowo, w końcu jak drużynę przejął Ancelotti udało im się przejść półfinał i wygrać LM. Przyszedł nieudacznik Benitez, wszystko rozmontował, a miał wszystko na tacy, wszedł młodziak trenerski Zizou i momentalnie autorytetem ich pociągnął za sobą.
Ale to Mourinho odbudował Real z wielkiego kryzysu. Przypominam że w poprzednich 7 latach przed przyjściem Mourinho, zespół mając wielkie gwiazdy, wielkie składy, nie przeszedł 1/8 finału LM, a w lidze tylko raz w ciągu 7 lat zdobyli tytuł.
Mourinho przyszedł i w ciągu 3 lat pobił wszelkie rekordy La Liga i 3x grał w półfinale LM, w których 2x odpadał bardzo pechowo, gdzie Real był lepszy od swoich rywali, ale z Barceloną Pepe dostał czerwo niesłuszne za "faul" na Alvesie, a później Lewy zagrał mecz życia i strzelił 4 bramki, mimo że w rewanżu Real prawie odrobił 1:4 i tak dominował że BvB nie wychodziły na 40 metr swojej połowy.