Rozegrany na Kazań Arena ćwierćfinałowy mecz mundialu pomiędzy Brazylią i Belgią mógł zadowolić nawet najbardziej wybrednych fanów futbolu. Zwycięsko z tego widowiskowego pojedynku wyszli Belgowie, którzy pokonali pięciokrotnych mistrzów świata 2:1.
» Kolejną przeszkodą na drodze reprezentacji Belgii będzie Francja
Swój wydatny udział w tym triumfie mieli dwaj zawodnicy Manchesteru United. Marouane Fellaini dzielnie wspomagał swoją linię obrony, natomiast Romelu Lukaku był ofensywną siłą napędową swojego zespołu i zanotował asystę przy drugim golu.
Pierwszy strzał w tym spotkaniu padł łupem Kevina De Bruyne. Pomocnik Manchesteru City odebrał piłkę klubowemu koledze, Fernandinho i posłał płaskie uderzenie, które nie zmusiło Alissona do interwencji.
Prowadzący te zawody Milorad Mažić już od pierwszych minut musiał dyscyplinować Marouane'a Fellainiego. Pomocnik Manchesteru United w piątej minucie miał bowiem na koncie dwa przewinienia.
W ósmej minucie niezwykle blisko wyprowadzenia swojej drużyny na prowadzenie był Thiago Silva. Obrońca Paris Saint-Germain doszedł do dobrej sytuacji po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, ale dotknięta przez niego futbolówka trafiła w słupek.
W odpowiedzi, na bramkę Canarinhos ruszył Romelu Lukaku. Piłka ostatecznie znalazła się pod nogami Nacera Chadliego, który posłał w kierunku bramki Brazylijczyków mocne, lecz niecelne uderzenie.
Trzynasta minuta przyniosła niezłą okazję dla Fellainiego. Z blokiem po uderzeniu Belga zdążył João Miranda. Podopieczni Roberto Martíneza dopięli swego po rzucie rożnym, który był następstwem akcji Fellainiego. Dośrodkowanie Chadliego do własnej bramki wpakował Fernandinho.
Minęły zaledwie dwie minuty, a Brazylia mogła doprowadzić do wyrównania. Tuż przed bramką Thibaut Courtois z piłką przy nodze znalazł się Gabriel Jesus, lecz jego uderzenie zostało w ostatniej chwili zablokowane.
Bramkarza Chelsea i reprezentacji Belgii jako następny strzałem z dystansu niepokoił Philippe Coutinho. Courtois musiał wykazać się swoimi umiejętnościami również po upływie 25 minut gry. Swojego szczęścia mocnym uderzeniem zza pola karnego próbował Marcelo.
Po upływie pół godziny gry Brazylijczycy mieli nadzieję na wyrównanie po rzucie rożnym. Korner zamienił się jednak w błyskawiczny kontratak wyprowadzony przez Romelu Lukaku. Napastnik Manchesteru United przedarł się niemal przez całe boisko, oddał piłkę do Kevina De Bruyne, który znakomitym strzałem w boczną siatkę nie dał szans Alissonowi.
Szansę na gola kontaktowego po dośrodkowaniu Marcelo miał Gabriel Jesus, lecz zabrakło mu precyzji przy strzale głową.
Kibice Canarinhos złapali się za głowy także chwilę później, gdy Thibaut Courtois popisał się dwoma fantastycznymi interwencjami po próbach w wykonaniu Marcelo i Coutinho.
Belgowie stanęli przed szansą na podwyższenie prowadzenia po przewinieniu Paulinho w odległości około dwudziestu metrów od bramki Alissona. Do piłki podszedł Kevin De Bruyne, który zmusił brazylijskiego golkipera do wybicia strzału na rzut rożny.
Arbiter zdecydował się na doliczenie do pierwszej połowy minuty. Do szatni w dużo lepszych humorach schodzili zawodnicy ubrani w czerwone koszulki.
Tite już w przerwie przeprowadził pierwszą roszadę w swoim zespole. Williana na placu gry zastąpił Roberto Firmino.
Dwie minuty po wznowieniu gry, za nieprzepisowe zatrzymanie dobrze zapowiadającej się akcji Paulinho żółtą kartkę obejrzał Toby Alderweireld.
Bardzo blisko strzelenia gola był rezerwowy Firmino. Graczowi Liverpoolu zabrakło kilkunastu centymetrów, by skutecznie dołożyć nogę do wstrzelenia futbolówki w pole karne przez Marcelo.
W 55. minucie w pole karne Belgów wdarł się Paulinho. Pomocnik Barcelony zdołał znaleźć się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale zbyt mała odległość do golkipera uniemożliwiła Brazylijczykowi zdobycie bramki.
Minutę później Gabriel Jesus założył siatkę Janowi Vertonghenowi, po czym ryzykowny wślizg wykonał Vincent Kompany. Milorad Mažić wysłuchał podpowiedzi kolegów odpowiadających za system weryfikacji wideo, po czym nakazał Courtois wznowienie gry od własnej bramki.
Jeszcze przed upływem godziny gry miejsce Gabriela Jesusa na boisku zajął Douglas Costa.
Wzmożone ataki Brazylijczyków były jednocześnie okazją do wyprowadzania szybkich kontrataków dla podopiecznych Roberto Martíneza. Jedna z takich kontr miała miejsce w 61. minucie i zakończyła się groźnym, choć niecelnym, strzałem Edena Hazarda.
W ramach szybkiej riposty Costa zmusił do interwencji Thibaut Courtois mocnym uderzeniem prawą stopą z dość ostrego kąta.
Następnym ważnym wydarzeniem w tym meczu była żółta kartka, którą ukarany za faul na Neymarze został Thomas Meunier.
Ostatnim brazylijskim rezerwowym, który dołączył do gry, był Renato Augusto. Swój udział w spotkaniu zakończył natomiast Paulinho.
Belgijska defensywa została wystawiona na próbę na kwadrans przed końcem czasu gry drugiej połowy. Ze strzałem Costy poradził sobie Courtois, a dobitkę Neymara zablokowali obrońcy.
Golkiper Chelsea był jednak bezradny przy doskonałym uderzeniu piłki głową, jakim błysnął wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Renato Augusto. Asystę przy tym trafieniu zaliczył Coutinho.
Oszołomiona Belgia mogła zostać zaskoczona drugim golem niespełna dwie minuty później. Z futbolówką przy nodze w polu karnym znalazł się Firmino, lecz jego strzał okazał się niewystarczająco precyzyjny.
Równo w 80. minucie Renato Augusto miał wyśmienitą okazję na wyrównanie. 30-latek uciekł belgijskiej defensywie i miał możliwość oddania strzału z linii pola karnego. Tym razem zabrakło mu precyzji.
W odpowiedzi na dużo groźniejsze ataki rywali Roberto Martínez wprowadził na boisko Thomasa Vermaelena.
Kontrataki, które w znakomity sposób budowali reprezentanci Belgii, mogły stać się ich koszmarem w 84. minucie gry. Wtedy akcja błyskawicznie wyprowadzona przez Neymara poskutkowała wyłożeniem piłki do Coutinho, który w stosunkowo prostej sytuacji nie trafił w bramkę.
Niedługo potem na placu gry zameldował się Youri Tielemans, który zastąpił Romelu Lukaku.
Genialną interwencją po strzale Neymara w doliczonym czasie gry popisał się Thibaut Courtois.
Mimo nerwowej końcówki, Belgowie zdołali przetrzymać ataki Canarinhos i po ostatnim gwizdku Mažicia mogli cieszyć się z wywalczenia przepustki do półfinału mistrzostw świata w Rosji. W tym etapie rozgrywek ekipa Czerwonych Diabłów zagra w Francją.
Brazylia - Belgia 1:2 (0:2)
Bramki: Augusto 76' | Fernandinho 14' (sam.), De Bruyne 31'
Brazylia: Alisson - Fágner, Silva, Miranda, Marcelo - Paulinho (Augusto 73'), Fernandinho, Coutinho - Neymar, Willian (Firmino 46'), Jesus (Costa 58')
Belgia: Courtois - Alderweireld, Kompany, Vertonghen - Meunier, Witsel, Fellaini, Chadli (Vermaelen 83') - De Bruyne, Hazard, Lukaku (Tielemans 87')
Możliwość komentowania tego newsa jest już niemożliwa, z powodu upłynięcia 7 dni od czasu jego dodania.
Wszystkie komentarze są własnością ich twórców. Serwis
nie ponosi żadnej odpowiedzialności za treści komentarzy. W przypadku nagminnego łamania zasad netykiety osoby będą banowane bez możliwości odwołania.